To oznacza znaczące ograniczenie podaży, co powinno przełożyć się na wzrost cen surowca. Te informacje wywołały euforię wśród inwestorów. Akcje dwóch największych spółek węglowych z GPW poszybowały w górę.
Zdolności wydobywcze władze Chin chcą ograniczyć m.in. poprzez konsolidację firm z sektora wydobywczego i skuteczniejsze eliminowanie przestarzałych i nielegalnych kopalni. Oprócz tych ograniczeń ma być wstrzymane wydawanie nowych pozwoleń na wydobycie węgla - podaje agencja Reuters.
Działania te mają na celu próbę zrównoważenia popytu i podaży na "czarne złoto" na światowych rynkach. Od kilku lat produkcja węgla znacząco przewyższa zapotrzebowanie na surowiec. Szacuje się, że rocznie nadpodaż wynosi około 2 mld ton.
Problemy ze sprzedażą węgla mają od dawna polskie koncerny. Chcąc pozbyć się zalegającego węgla, były zmuszone obniżać ceny, które często już są poniżej kosztu wydobycia. Tona w ostatnich dniach kosztowała na światowych rynkach raptem 45 dolarów. Rok temu była o połowę wyższa.
Chińczycy rozbudzili nadzieje na wzrost cen węgla, a więc i poprawę wyników JSW i Bogdanki. Dwie najważniejsze spółki wydobywcze notowane na warszawskiej giełdzie zyskują w piątek kilkanaście procent. Przekłada się to na zwiększenie ich wartości o ponad 200 mln zł (każdej z osobna).
Obserwuj piątkowe notowania akcji obu spółek src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1454659200&de=1454688600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=JSW&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=LWB&colors%5B1%5D=%23e823ef&fg=1&tiv=0&tid=0&tin=0&fr=1&w=605&h=284&cm=1&lp=1&rl=1"/>
Mocny spadek popytu na węgiel wywołały w ostatnim czasie głównie dwa czynniki. Mowa o spowolnieniu gospodarczym Chin - największego konsumenta węgla na świecie - i wdrażanie przepisów ograniczających produkcję energii z tego surowca.