"Głównym powodem zaangażowania w zakup pakietu akcji Pozmeatu jest dążenie do uzyskania niezależności od producentów mięsa" - powiedział w środę na konferencji prasowej Romuald Robaczewski, prezes Alsero.
"Sprawa dotycząca kupna Pozmeatu powinna się rozstrzygnąć w ciągu kilku miesięcy. Jeśli do końca roku sytuacja się nie wyjaśni, będę się mocno zastanawiał, czy zajmować się dalej tą spółką, czy się wycofać" - dodał.
Pozmeat złożył w maju wniosek o układ.
Robaczewski poinformował, że gdyby propozycje układowe spółki dotyczące konwersji zadłużenia, sięgającego ok. 90 mln zł, na kapitał zostały przyjęte, udział w głosach dotychczasowych akcjonariuszy spadłby do poniżej 20 proc. W efekcie nieporozumienia między akcjonariuszami, które obecnie uniemożliwiają prawidłowe funkcjonowanie spółki, przestałyby mieć bezpośredni wpływ na sytuację firmy.
Prezes w przypadku niepowodzenia transakcji kupna nie wyklucza budowy nowego zakładu mięsnego.
Komisja Papierów Wartościowych i Giełd zezwoliła 26 kwietnia Przedsiębiorstwu Produkcyjno-Handlowemu Alsero wraz z podmiotem zależnym, Przedsiębiorstwem Handlowo-Produkcyjnym Alsero Sp. z o.o., na przekroczenie 50 proc. głosów na WZA Zakładów Mięsnych Pozmeat.
Alsero ma obecnie 15,5 proc. głosów na WZA Pozmeatu. 34,5 proc. głosów na WZA ma BRE Bank.
Robaczewski poinformował w środę, że chciałby rozbudować zakład Pozmeatu.
"Teraz jest tam tylko linia ubojowa trzody, nas interesowałaby również linia ubojowa bydła" - powiedział.
Dodał, że chciałby, aby Pozmeat w możliwie szybkim czasie odzyskał udział w rynku krajowym.
"Spółka miała sieć sklepów, liczącą się w Wielkopolsce markę. Chcielibyśmy pomóc jej w odbudowie pozycji" - powiedział.
Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe Alsero specjalizuje się w eksporcie mięsa. Firma eksportuje do 16 krajów. Historycznie sprzedawała głównie na Wschód - do Rosji i krajów byłego Związku Radzieckiego. Obecnie coraz więcej mięsa wysyła na Zachód, m.in. do Holandii, Niemiec, Anglii, Hiszpanii i Francji. Odbiorcami produktów Alsero są też Rumunia i Bułgaria.
W 2003 roku PPH Alsero miało ponad 100 mln zł obrotu, przy zysku brutto w wysokości ok. 1 mln zł.
Wpływy z eksportu stanowią 99 proc. przychodów spółki. W 2002 roku 95 proc. sprzedaży zagranicznej stanowił eksport do Rosji. W roku 2003 było to już 75 proc., a w roku bieżącym - według zapowiedzi prezesa - będzie to około 50 proc.
Zdaniem Robaczewskiego przeszkodą dla handlu z Rosją jest spadająca konkurencyjność cenowa polskiego mięsa.
"Przeszkodą nie są bariery weterynaryjne, a cenowe. Przegrywamy z krajami takimi jak Brazylia, które oferują tańszy towar. Możemy natomiast nadrabiać terminowością dostaw i jakością towaru" - powiedział prezes.
Dodał, że po 1 maja nastąpiło załamanie sprzedaży do Rosji. W czerwcu sytuacja się już nieco poprawiła. Prezes liczy, że od sierpnia-września eksport na Wschód istotnie się odbuduje.
Od 1 czerwca tego roku Rosja wstrzymała import mięsa z Unii, żądając od eksporterów z różnych krajów jednolitego certyfikatu unijnego. Po kilku dniach decyzja ta została cofnięta. Rosja zgodziła się honorować dotychczasowe certyfikaty do 1 października tego roku.