Polska zdołała zwiększyć swój udział w światowym eksporcie od przystąpienia do Unii Europejskiej w 2004 r., choć z niskiego poziomu, podczas gdy udział strefy euro w tym okresie zmalał, poinformował główny ekonomista Banku Światowego w Polsce Leszek Kąsek.
"Po wejściu do Unii Europejskiej, polska gospodarka w większym stopniu otworzyła się na handel zagraniczny. Relacja handlu do PKB wzrosła z 70% w 2005 r. do 100% w roku 2016. W tym okresie Polska zdołała zwiększyć swój udział w światowym eksporcie, choć z niskiego poziomu, podczas gdy na przykład udział strefy euro zmalał. Poprawiła się też jakość eksportowanych produktów i zwiększyła się ich liczba" - napisał Kąsek w komentarzu.
Podkreślił, że powiązania handlowe z Niemcami były kluczowe dla integracji Polski ze światowymi łańcuchami dostaw. Dzięki nim Polska osiągnęła wysoki stopień dywersyfikacji eksportu, zarówno jeśli chodzi o produkty jak i rynki eksportowe.
"Pomimo tych osiągnięć, udział eksportu zaawansowanej technologii pozostaje wciąż niewielki i nie przekracza 10% ogółu eksportu towarów. Sugeruje to, że Polska osiągnęła sukces na polu adaptacji i imitacji istniejącej technologii" - wskazał ekonomista.
Niemniej jednak - według niego - aby wspinać się po drabinie światowego łańcucha dostaw, Polska powinna położyć teraz większy nacisk na tworzenie innowacyjnych produktów i wykorzystać handel zagraniczny do pobudzania innowacji. Potencjał innowacyjny gospodarki jest jednak powiązany z kapitałem ludzkim, jakością podstawowych i stosowanych badań naukowych, uwolnieniem przedsiębiorczości, jakością infrastruktury czy postępami w cyfryzacji.
"Firmy w Polsce zbyt mało wydają na badania i rozwój, współpraca pomiędzy biznesem a instytutami naukowymi jest niewystarczająca, zaś publiczny system wspierania innowacji jest mało przejrzysty i potrzebuje lepszej koordynacji. Problemy te zostały dostrzeżone w 'Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju i powinny być skutecznie adresowane'" - podsumował Kąsek.
Bank Światowy opublikował dziś raport przedstawiający najnowsze prognozy makroekonomiczne dla regionu Europy i Azji Środkowej. Raport głosi, że wzrost w tym regionie wyniesie w 2017 r. 1,9%, czyli będzie o 0,3 pkt. proc. szybszy niż bank oczekiwał w październiku. W 2018 r. ma zaś wynieść 1,8%.
Raport nie podaje nowych prognoz dla Polski, przytacza jedynie prognozy, które zostały już opublikowane 20 kwietnia. Wynika z nich, iż w 2017 r. polska gospodarka przyspieszy i będzie się rozwijać w tempie 3,3% wobec 2,7% w ubiegłym roku. W kolejnych latach wzrost PKB Polski ma ustabilizować się na poziomie 3,2%.
W ocenie Banku Światowego, polityki wspierające wzrost handlu międzynarodowego są konieczne dla poprawy perspektyw wzrostu gospodarczego w regionie. Począwszy od lat 90. ubiegłego wieku, wymiana handlowa napędza wzrost gospodarczy w regionie, przyczynia się do powstawania nowych miejsc pracy, zapewnia milionom ludzi dostęp do różnorodnych produktów i usług.
"Silny wzrost handlu międzynarodowego w ciągu ostatnich 30 lat całkowicie odmienił Europę i Azję Środkową. Umożliwił gospodarkom Europy Środkowej i Wschodniej transformację w kierunku gospodarki rynkowej, a także przyczynił się do powstania wspólnego rynku w Unii Europejskiej" - powiedział główny ekonomista Banku Światowego na region Europy i Azji Środkowej Hans Timmer, cytowany w komunikacie poświęconym raportowi.
Dotychczas region Europy i Azji Środkowej był odporny na obserwowane spowolnienie w światowym handlu - wolumen handlu zagranicznego w regionie nadal rośnie dwa razy szybciej niż jego produkt krajowy brutto (PKB). Obecnie wyhamowanie eksportu w Chinach, a także słabnąca konkurencyjność chińskiego eksportu otwiera nowe szanse regionowi Europy i Azji Środkowej, szczególnie sektorom nastawionym na wymianę zagraniczną, podkreślił bank.
Według Banku Światowego, aby najlepiej skorzystać z tych szans, kraje powinny przyjąć nowe strategie wzrostu, które budowałyby miejsca pracy w sektorach, które są konkurencyjne na szczeblu międzynarodowym.