"Po ubiegłotygodniowej serii publikacji dot. gospodarki światowej, bieżący tydzień będzie wyraźnie uboższy w publikacje danych. Wśród najciekawszych wskazać należy dane dot. marcowej inflacji CPI w USA oraz publikację lutowej produkcji przemysłowej w strefie euro" - czytamy w raporcie.
Według BOŚ Banku, na polskim rynku najciekawszym wydarzeniem będzie piątkowa publikacja ostatecznych danych nt. marcowego wskaźnika CPI, w szczególności struktury marcowej inflacji.
"Wstępny szacunek zaskoczył niskim wynikiem na poziomie 1,3% r/r. Cząstkowe dane opublikowane przez GUS (dynamika cen żywności, paliw i energii) wskazały na wysokie prawdopodobieństwo wyraźnego spadku inflacji bazowej w marcu do 0,6% wobec 0,8% r/r w lutym. Jednocześnie GUS poinformował w marcu, że dokonał zmiany w metodyce szacowania dynamiki cen odzieży i obuwia. Ta zmiana mogła mieć wpływ na nieoczekiwanie niski wynik inflacji w marcu" - napisali analitycy.
Ich zdaniem ostateczna struktura marcowej inflacji może pomóc w odpowiedzi na pytanie, czy niższy marcowy wynik implikuje istotne przesunięcie w dół całej ścieżki inflacji na 2018 r., czy też w kolejnych miesiącach należy liczyć się z odreagowaniem w górę ostatniego spadku wskaźnika CPI.
"Ten drugi scenariusz byłby bardziej prawdopodobny, gdyby za niską inflacją w marcu stała niska dynamika cen odzieży i obuwia (potencjalny jedynie okresowy wpływ zmian metodologicznych). Sądzimy ponadto, że finalna publikacja marcowego indeksu CPI może przynieść jego korektę w górę do 1,4%, ze względu na wzrost cen paliw pod koniec miesiąca" - czytamy także.
Zdaniem analityków z BOŚ Banku, drugim, co do zasady istotnym, z punktu widzenia rynku wydarzeniem, będzie posiedzenie RPP.
"Jednak w tym wypadku trudno oczekiwać istotnych niespodzianek. Powszechnie oczekiwana jest stabilizacja stóp NBP. Nieco więcej uwagi zapewne rynki poświęcą retoryce RPP dot. perspektyw stóp procentowych po 2018 r., po wyraźnie łagodnym przekazie RPP sprzed miesiąca. Wtedy to prezes NBP, pomimo przewidywanego w marcowej projekcji NBP wzrostu inflacji powyżej celu NBP, wskazał na potencjał do stabilizacji stóp także po 2018 r. Przy niskiej bieżącej inflacji retoryka prezesa NBP pozostanie zapewne bardzo ,,gołębia"- czytamy także.