Inwestorzy w tym tygodniu będą szczególnie analizowali wtorkowe wystąpienie prezydenta Donalda Trumpa w Kongresie USA, a w mniejszym stopniu dane dotyczące koniunktury gospodarczej w USA. W Polsce publikacja danych dot. wzrostu polskiego PKB w IV kw. 2016 r. będzie miała ograniczony wpływ na rynek, uważają ekonomiści BOŚ Banku.
"Planowana na bieżący tydzień publikacja danych dot. wzrostu polskiego PKB w IV kw. 2016 r. powinna mieć ograniczony wpływ na sytuację rynkową, większość informacji jest już znana (publikacja wstępnych danych przed dwoma tygodniami oraz publikacja danych za cały 2016 r.)" - napisali analitycy w raporcie.
Przypomnieli, że pod koniec lutego - tak jak przed miesiącem - nie będzie publikacji wstępnego szacunku CPI ze względu na zmianę koszyka inflacyjnego, a wydaje się, że obecnie to właśnie dane dot. inflacji mają większe znaczenie dla rynków w kontekście oczekiwań dot. przyszłych decyzji RPP.
"W nadchodzącym tygodniu opublikowane zostaną wskaźniki ISM koniunktury gospodarczej w USA w lutym, niemniej miesięczne dane z rynku pracy opublikowane zostaną dopiero w kolejny piątek (10.03), co może ograniczyć nieco wpływ publikacji danych makroekonomicznych na sytuację rynkową. Zdecydowanie istotniejszym wydarzeniem rynkowym wydaje się być zaplanowane na wtorek 28. lutego wystąpienie prezydenta Donalda Trumpa w Kongresie USA" - czytamy dalej.
Według nich, w kontekście wyższej niepewności dot. priorytetów działań nowej administracji wszelkie konkretniejsze informacji dot. działań w zakresie polityki gospodarczej oraz terminu ich wdrożenia będą dla rynków bardzo istotne. "Oczywiście, o ile jakiekolwiek nowe oraz, co ważniejsze, konkretniejsze kwestie zostaną w wystąpieniu poruszone" - podkreślają analitycy.
Ekonomiści z BOŚ Banku uważają, że ubiegłotygodniowe informacje co do priorytetów administracji prezydenckiej w USA wspierają ich ocenę, utrzymywaną od kilkunastu tygodni, iż oczekiwania rynkowe na szybkie oraz znaczące zmiany w polityce fiskalnej, skutkujące szybkim i silnym ożywieniem gospodarki oraz inflacji są przesadzone.
"Póki co, faktycznie wydaje się, że reformy fiskalne nie są najważniejszym priorytetem nowej administracji, kwestią cały czas niejasną pozostaje skala zmian w polityce gospodarczej zarówno w zakresie obciążeń podatkowych, wydatków publicznych, ale i polityki handlowej. Podtrzymujemy nasze oczekiwania średnioterminowej korekty rynkowej co do oczekiwań szybkiego i dynamicznego ożywienie gospodarki USA, co powinno skutkować obniżeniem długookresowych stóp procentowych. Jednocześnie, sytuacja z minionego tygodnia także przypomniała, że na potencjalną skalę wzrostu cen złotowych aktywów (cen obligacji i kursu złotego) istotny wpływ będzie też miała sytuacja polityczna w Europie" - uważają ekonomiści.
Według nich, zmienność sytuacji rynkowej w tygodniach kolejnych będzie zapewne podwyższona, szczególnie wobec zbliżającego się terminu wyborów parlamentarnych w Holandii 15 marca.
(ISBnews)