Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) apeluje do rządu o uwzględnienie specyfiki branży paliwowej w procesie przygotowania ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej i wnioskuje o wyłączenie sprzedaży paliw spod proponowanych rozwiązań, podała organizacja. Podobne wyłączenie ma miejsce w przypadku takich nośników energii, jak gaz ziemny czy energia elektryczna, podkreśla POPiHN.
"Proponowane obecnie przez ministra finansów rozwiązania nakładają nieproporcjonalnie duże obciążenia na handel paliwami. Marże w obrocie detalicznym paliwami znajdują się od lat na niskim poziomie - na przestrzeni ostatnich 5 lat wynoszą one dla benzyny i oleju napędowego średnio 2,6%. Już obecnie podatki stanowią ponad 50% ceny podstawowych paliw. W przypadku benzyn stanowią one ok. 55% ceny (akcyza 33%, VAT 19%, opłata paliwowa 3%), zaś w przypadku oleju napędowego ok. 51% (akcyza 26%, VAT 19%, opłata paliwowa 6%)" - czytamy w komunikacie.
Według POPiHN, dodatkowe koszty są wynikiem obowiązku realizacji Narodowego Celu Wskaźnikowego (wprowadzanie biopaliw), zapasów obowiązkowych, a także opłat koncesyjnych, środowiskowych i dozorowych. W tej sytuacji podatek od obrotu detalicznego w przypadku sprzedaży paliw staje się de facto podatkiem od innych podatków i zobowiązań cywilnoprawnych. Wątpliwości może też budzić zgodność proponowanych rozwiązań z tzw. dyrektywą horyzontalną, dotyczącą towarów akcyzowych.
"Uważamy również, że wprowadzenie podatku w proponowanej formie jest działaniem pomocowym i dyskryminującym z pieniędzy publicznych. Wprowadza on bowiem dyskryminację podmiotów, korzystających z formuły franczyzy, a zarazem pośrednio wspiera generujące małe obroty podmioty, nie działające w sieciach sprzedaży. W ten sposób podatnicy karani są za działania inwestycyjno-rozwojowe" - czytamy dalej.
Jak podaje organizacja, w przypadku stacji paliw z reguły umowy z franczyzodawcą dotyczą wyłącznie samego paliwa, lecz co do zasady nie dotyczą sklepów. Skutkiem objęcia sieci franczyzowych podatkiem może być ich likwidacja.
POPiHN podkreśla, że objęcie sprzedaży paliw podwyższoną stawką podatku w niedziele i święta może spowodować podjęcie przez niektórych właścicieli decyzji o ich zamknięciu w te dni, a co za tym idzie skutkować trudnościami w tankowaniu pojazdów na niektórych obszarach kraju.
"Obłożenie stacji paliw podatkiem od handlu detalicznego w proponowanej formie spowoduje zdecydowane pogorszenie rentowności uczciwych przedsiębiorców, a co za tym idzie utrudni im konkurencję z przestępcami, omijającymi przepisy. Może to w praktyce spowodować wycofanie się z rynku wielu przedsiębiorców, którzy już dziś funkcjonują na progu opłacalności. Będzie to negatywnie rzutować na poziom konkurencyjności rynku paliw i zdecydowanie ograniczy lokalną dostępność do paliw dla konsumentów, a także w ostatecznym rachunku zmniejszy wpływy do budżetu państwa" - czytamy dalej.
Organizacja zwraca również uwagę, że pierwotna wersja projektu (z dnia 15 września 2015 r.) przewidywała wyłączenie spod opodatkowania sprzedaży paliw i branża liczyła na zachowanie tego wyłączenia w ostatecznej wersji projektu.
MF opublikowało dzisiaj nowy projekt ustawy o sprzedaży detalicznej i skierowało go do uzgodnień międzyresortowych, które mają potrwać do 5 lutego. W projekcie pozostawiono wszystkie najważniejsze propozycje, w tym stawki podatku uzależnione od przychodów sklepów, objęcie podatkiem franczyzy oraz handlu internetowego (z opłatą dla przewoźnika przesyłek, w przypadku, gdyby zagraniczny sprzedawca nie uiścił nowego podatku).