Nawet 10 groszy tracił w poniedziałek funt. Kurs brytyjskiej waluty spadł do najniższego poziomu od 3 miesięcy po tym, jak pod dużym znakiem zapytania stanęło porozumienie w sprawie brexitu. Ekonomiści zaczęli kreślić czarne scenariusze, ale chwilowo inwestorzy zawiesili broń.
We wtorek brytyjska waluta nie traciła, a nawet w okolicach godziny 15:00 była wyceniana 1-2 grosze wyżej niż dzień wcześniej. Kurs wynosił 4,76-4,77 zł.
Inwestorzy błyskawicznie uwzględnili w wycenie funta wszystkie zagrożenia płynące z przesunięcia głosowania w sprawie brexitu i teraz czekają na kolejne ruchy ze strony premier Theresy May.
Obserwuj bieżące notowania funta
Źle wyglądały też poniedziałkowe notowania akcji na giełdzie w Londynie. Podobnie jak na funcie, w ostatnich godzinach obserwujemy odbicie. Indeks FTSE100 jest na plusie prawie 2 proc.
Lepsze nastroje udzieliły się też giełdowym graczom w całej Europie. Niemiecki DAX i francuski CAC40 rosną ponad 2 proc. Około 1,5 proc. nad kreską są indeksy z Włoch i Hiszpanii.
Niestety odstaje warszawska giełda. Jest na plusie, ale zaledwie 0,5 proc.
Wtorkowe notowania giełdowe
Pozytywnym impulsem mogły być najnowsze dane z Wielkiej Brytanii. Dynamika płac w przyspieszyła do 3,3 proc. rocznie z poziomu 3,1 proc. notowanego miesiąc wcześniej.
- Jest to najwyższe nominalne tempo wzrostu płac od ponad 8 lat. Docelowo przyspieszenie dynamiki płac powinno wspierać gospodarkę Wielkiej Brytanii, jak i zacieśnianie polityki monetarnej ze strony Banku Anglii - zauważa Roman Ziruk z Ebury Polska.
Czytaj więcej: Polskie firmy z niepokojem patrzą na Wlk. Brytanię. To trzeci największy rynek eksportowy
- Teoretycznie rynek boi się zaistnienia polityczno-gospodarczego chaosu, który wcale nie musi wystąpić. Osobiście uważam, że brytyjscy politycy będą woleli nagiąć reguły demokracji, niż doprowadzić do gospodarczego chaosu i załamania po marcu 2019 roku - komentuje sytuację Marek Rogalski, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.
Ekspert przyznaje, że funt się pozbierał, chociaż teoretycznie informacje, jakie napływają sugerują, że May nie ma po co jechać na spotkania z europejskimi przywódcami, bo nie ma większych szans na przeforsowanie umowy z UE w obecnym kształcie. Przypomina, że według obecnego harmonogramu parlament ma przerwę świąteczną od 20 grudnia do 7 stycznia, a ostatnim możliwym terminem na przyjęcie porozumienia jest 21 stycznia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl