Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Włoski rząd opiera się Komisji Europejskiej. Nerwowo na rynkach finansowych

6
Podziel się:

Spadające ceny akcji na giełdach, taniejące włoskie obligacje i presja na złotego to efekt zawirowań wokół włoskiego rządu. Uchwalił budżet, który wyraźnie się nie spina. Do tego stopnia, że jego projekt pierwszy raz w historii odrzuciła Komisja Europejska.

Giuseppe Conte od 2018 roku jest premierem włoskiego rządu.
Giuseppe Conte od 2018 roku jest premierem włoskiego rządu. (AP/EAST NEWS)

Awantura wokół włoskiego budżetu nie ustaje. Przypomnijmy, że dwie populistyczne partie tworzące rząd zaprojektowały dochody i wydatki na przyszły rok tak, by zrealizować obietnice wyborcze. W związku z tym, że w planach są obniżki podatków, inwestycje czy modyfikacje systemu emerytalnego politycy zwiększyli deficyt z 1,8 do 2,4 proc. PKB. To oznacza pogłębienie dziury budżetowej i dalszy wzrost długu, który już teraz jest największy wśród krajów Europy.

Na takie działanie zareagowała Komisja Europejska, która pierwszy raz w historii odrzuciła projekt budżetu przygotowany przez rząd jednego z krajów strefy euro, wyrażając oczekiwanie na poprawki zmniejszające deficyt. Według unijnych urzędników, plany włoskiego rządu w odniesieniu do budżetu naruszają unijne przepisy.

Włosi mają teraz trzy tygodnie na przesłanie poprawionej wersji, jednak jeśli tego nie zrobią, KE nie ma środków na wymuszenie zmian. Na razie nic nie wskazuje na zmianę kursu, bo premier Włoch uparcie twierdzi, że budżet jest dobry, rząd ma wysokie poparcie i nie ma potrzeby zmian.

Włoska gospodarka jest jedną z największych w Europie. Do tego ma mocno rozbudowany system bankowy, a jej obligacje mają inwestorzy na całym świecie. Te finansowe powiązania sprawiają, że turbulencje polityczne odbijają się negatywnie na rynkach finansowych. Efektem były m.in. wyraźne spadki na giełdach we wtorek.

Włoski indeks FTSE MIB znalazł się na najniższym poziomie od lutego 2017 roku. Aż tak źle nie jest na polskiej giełdzie, która jednak pozostaje wrażliwa na zawirowania. Wtorkowa sesja zakończyła się dla dwudziestu największych spółek z GPW przeceną średnio o ponad 2 proc.

Zobacz także: "Money. To się liczy". Włochy mogą pójść drogą Wielkiej Brytanii

Marek Rogalski z Domu Maklerskiego BOŚ dodaje, że Włochy są teraz elementem ryzyka także dla polskiej waluty.

- Dla rynku złotego znaczenie będzie mieć też jutrzejsze posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Nie będzie ono decyzyjne, ale kluczowe mogą okazać się komentarze Mario Draghiego na temat sytuacji we Włoszech. Do tej pory EBC bagatelizował ten problem, ale rynek zaczyna pomału żyć spekulacjami, że bank centralny będzie ostrożniejszy z odchodzeniem od luźnej polityki w 2019 roku. Rośnie ryzyko testowania rejonu 1,13 przez eurodolara, co odbije się na złotym w kursie dolara - wskazuje Rogalski.

Dodaje, że euro pozostaje poniżej 4,30, ale jednocześnie nie widać sygnałów, które mogłyby pchnąć kurs poniżej 4,238-4,2850. Prędzej możliwa jest zwyżka w okolice 4,3150-4,32 zł.

Eksperci sugerują, że o ile Komisji Europejskiej będzie trudno wymusić cokolwiek na włoskim rządzie, większe szanse ma na to rynek finansowy. Byłoby to możliwe przez dalszą przecenę włoskich obligacji, co oznaczałoby wzrost kosztu pożyczania przez nich pieniędzy.

- Zamieszanie wokół planów zwiększenia deficytu budżetowego w przyszłym roku przekłada się na wzrost ryzyka kredytowego i wyprzedaż włoskich obligacji, stawiając pod znakiem zapytania przyszłą stabilność systemu. Różnica w rentownościach włoskich i niemieckich 10-latek przekroczyła 3 pkt. proc. i jest najwyższa od pięciu lat - zauważa Bartosz Sawicki, analityk TMS Brokers.

Wyraz niezadowolenia z obrotu spraw we Włoszech dała ostatnio również jedna z trzech największych na świecie agencji ratingowych. Moody's obniżył rating wiarygodności kredytowej, krytykując rząd Giuseppe Contego za brak planu reform, które mogłyby pomóc wyjść krajowi z gospodarczego impasu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
WYRÓŻNIONE
Edward
6 lat temu
Gdyby nie opinia publiczna to Włochy już dawno by wyszły ze strefy euro. Doskonale wiedzą jak to jest mieć wspólny pieniądz z Niemcami jak również to, że na tej unii walutowej są do tyłu. Włochy to duża gospodarka i nie sądzę, żeby dali się skopać i wrzucić w kąt jak to się stało z Grecją. Myślę, że rozegrają sprawę tak, że w końcu to Niemcom i komisji UE będzie zależeć, żeby zostali w strefie, a wtedy podyktują cenę za tę przysługę.
cvq
6 lat temu
Gdziekolwiek coś się dzieje zawsze jest czkawka na złotym . Paradoks ,czy celowe działania ?
fff
6 lat temu
Wyslac kod
NAJNOWSZE KOMENTARZE (6)
Oburzony Pola...
6 lat temu
A co na to komisja wenecka?
cvq
6 lat temu
Gdziekolwiek coś się dzieje zawsze jest czkawka na złotym . Paradoks ,czy celowe działania ?
Edward
6 lat temu
Gdyby nie opinia publiczna to Włochy już dawno by wyszły ze strefy euro. Doskonale wiedzą jak to jest mieć wspólny pieniądz z Niemcami jak również to, że na tej unii walutowej są do tyłu. Włochy to duża gospodarka i nie sądzę, żeby dali się skopać i wrzucić w kąt jak to się stało z Grecją. Myślę, że rozegrają sprawę tak, że w końcu to Niemcom i komisji UE będzie zależeć, żeby zostali w strefie, a wtedy podyktują cenę za tę przysługę.
a te Włochy
6 lat temu
Włosi twierdzą że powiększając dług realizują zapewnienia wyborcze.Wpierw trzeba dług zniwelować .A tak swoją drogą kto chce wykupić Włoch tak jak Grecję bo bardzo Włosi dążą do tego
fff
6 lat temu
Wyslac kod