Chodziło o podwyżkę w wysokości 0,25 punktu. Jednak odpowiedni wniosek nie zyskał akceptacji większości zasiadających w Radzie. Członkowie RPP ocenili za to, że prawdopodobna jest stabilizacja stóp w kolejnych kwartałach.
W opinii części członków RPP, dynamika kredytu dla sektora niefinansowego jest nadal umiarkowana i nie tworzy nadmiernej presji inflacyjnej, a oddziaływanie w kierunku jej ograniczenia może dodatkowo osłabić dynamikę aktywności gospodarczej.
"Jeśli napływające dane wskazywałyby na istotny wzrost inflacji w 2019 r., a kolejne projekcje sygnalizowałyby utrzymywanie się inflacji powyżej celu nawet po wygaśnięciu szoków podażowych, wówczas uzasadnione może być rozważenie podwyższenia stóp procentowych w kolejnych kwartałach" - podano także w komunikacie.
Ich zdaniem, ocena zasadności podwyższenia stóp procentowych powinna w szczególności uwzględniać skalę i trwałość przełożenia się wyższych cen energii na dynamikę pozostałych cen oraz oczekiwania inflacyjne. Nie bez znaczenia są także kształtowanie się koniunktury oraz sytuacji na rynku pracy w kolejnych kwartałach.
"Podniesiono argument, że za podwyższeniem stóp procentowych już na bieżącym posiedzeniu przemawia rewizja w górę prognoz inflacji na najbliższy rok, zwiększająca ryzyko utrzymania się inflacji powyżej 2,5% w dłuższym okresie" - czytamy dalej.
"Pojawiła się także opinia, że w razie hipotetycznego załamania się aktywności gospodarczej, połączonego z wyraźnym pogorszeniem się nastrojów konsumentów i przedsiębiorstw, w dłuższym okresie zasadne może być rozważenie obniżenia stóp procentowych lub zastosowania niestandardowych instrumentów polityki pieniężnej" - czytamy dalej.
RPP postanowiła w listopadzie utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie: stopa referencyjna 1,50%, stopa lombardowa 2,50%, stopa depozytowa 0,50%, stopa redyskonta weksli 1,75%.
Niskie stopy procentowe oznaczają tanie kredyty, ale i mniejsze oprocentowanie oszczędności na kontach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl