Wzrost przeładunków w polskich portach w następnych trzech latach może wynieść średnio ok. 4% rocznie, prognozują eksperci Banku Zachodniego WBK. Według nich, pomogą w tym dynamicznie rosnący eksport i import.
"Wymiana handlowa Polski, zarówno w eksporcie, jak i w imporcie, intensyfikuje się nie tylko w promieniu Europy, ale także coraz dalszych kierunków takich jak Azja Południowo-Wschodnia, Afryka czy Ameryka Południowa. Nasz kraj stał się też na przestrzeni ostatnich lat zagłębiem produkcyjnym dla wielu zachodnich koncernów, które swoją produkcję dostarczają na wiele różnych rynków. To oznacza konkretne konsekwencje dla branży transportowej, w tym dla transportu morskiego" - czytamy w komunikacie.
"Polskie porty najlepsze lata mają przed sobą. Ich gwiazda ma szansę rozbłysnąć dzięki inwestycjom i rosnącej wymianie handlowej. Spodziewamy się, że wzrost przeładunków w polskich portach w następnych trzech latach może wynieść średnio ok. 4% rocznie" - powiedzieli eksperci BZ WBK uczestniczący w Transport Week 2016 w Sopocie, cytowany w komunikacie.
Starszy ekonomista BZ WBK Piotr Bielski wskazał, że w ciągu ostatnich 10 lat polski eksport liczony w euro rósł średnio w tempie 9,8% rocznie, zaś import w tempie 9,5%. Równolegle rozwijał się rynek transportu, w tym transportu morskiego: w ostatnich 8 latach wzrost przeładunków w polskich portach wyniósł średnio 4,2% rocznie.
Eksperci BZ WBK spodziewają się kontynuacji tego trendu, podkreślono w materiale. Rok 2015 był świetny dla portu w Gdańsku, gdzie przeładunki (zgodnie z danymi własnymi portu) wzrosły o ponad 11% r/r do prawie 36 mln ton i były rekordowe w całej historii polskiej gospodarki morskiej. Nieco gorzej w minionym roku poradził sobie zespół portów Szczecin-Świnoujście (spadek o 0,9% do 23,2 mln ton) oraz port w Gdyni (spadek o 6,2% do 18,2 mln ton).
Spadek przeładunku kontenerów w 2015 r. był spowodowany przede wszystkich mniejszym tranzytem kontenerów przeznaczonych na rynek Rosji. Negatywny był też wpływ słabszego importu z Chin spowodowany niższym wzrostem chińskiej gospodarki i silną aprecjacją dolara amerykańskiego, tłumaczą eksperci.
"Dalszą przyszłość transportu morskiego w Polsce oceniamy jednak optymistycznie. Przede wszystkim prognozowany jest dalszy wzrost polskiego eksportu i importu oraz dalsza dywersyfikacja kierunków wymiany handlowej, w tym rozwój współpracy z innymi kontynentami. Przykładowo, jeśli porozumienie handlowe (TTIP) między Unią Europejską a USA zostanie zawarte, można spodziewać się wzrostu transportu przez Ocean. Walka o miano lidera przeładunków po stronie europejskiej będzie zażarta, ale nie widzę przeszkód, aby polskie porty nie mogły o to miano zawalczyć" - powiedział Robert Wiński z BZ WBK, dyrektor Centrum Bankowości Korporacyjnej w Gdańsku.
Kraje Europy Środkowej, w tym głównie Polska, są lokalizacją dla firm produkcyjnych, które zaopatrują w gotowe produkty i komponenty rynki Europy Zachodniej. W szczególności dotyczy to sektora motoryzacyjnego, produkcji AGD i przetwórstwa żywności. Rozwija się także e-commerce, a rozbudowujące się w naszym kraju magazyny oraz centra logistyczne w coraz większym stopniu obsługują nie tylko duży rynek niemiecki czy rynki krajów centralnej i wschodniej Europy, ale także rynki pozaeuropejskie. Jednocześnie rosnące utrudnienia dla polskich firm zajmujących się transportem drogowym kontenerów w Zachodniej Europie (np. płaca minimalna w Niemczech i związane z nią trudności administracyjne) przyczyniają się do większego zainteresowania transportem kontenerów za pośrednictwem polskich portów, które dalej koleją, transportem drogowym lub transportem multimodalnym, trafiają do finalnych odbiorców. Co w tym kontekście bardzo ważne, od początku 2015 zmniejszono bariery administracyjne, które istotnie ograniczały
konkurencyjność importu towarów przez porty w Polsce: nastąpiło znaczne skrócenie czasu odpraw celnych i granicznych, wskazano także w materiale.
"Ostatnie i najbliższe lata to boom inwestycyjny w infrastrukturze portowej i terminalach przeładunkowych w Polsce. Modernizacja polega m.in. na rozbudowie nadbrzeży czy pogłębianiu szlaków wodnych umożliwiających obsługę większych statków. Porty stawiają także w rozwój zaplecza magazynowego i infrastrukturę dla transportu intermodalnego. Spora część inwestycji wykorzystuje środki unijne. Podobnie będzie w kolejnych latach. Przykładowo, do 2018 r., Port Gdynia planuje przeznaczyć na inwestycje ok. 600 mln zł a Port Gdańsk, do 2020 r. może wydać nawet 842 mln zł. Dodatkowo dalsze, ogromne projekty rozwojowe są planowane przez firmy prywatne prowadzące swą działalność na terenach portowych" - czytamy dalej.
Wykorzystanie przez polskie porty szansy stworzonej przez rosnącą wymianę handlową Polski ze światem, w bardzo dużej mierze zależy jednak od stanu i perspektyw rozwoju infrastruktury drogowej i kolejowej w Polsce.
"Istnieje realna możliwość, aby Port Gdańsk w niedługim czasie stał się głównym konkurentem portów niemieckich i regionu Beneluksu w zakresie przeładunku towarów przeznaczonych na rynki krajów Środkowej i Wschodniej Europy. Dostawcy zagraniczni potrzebują jednak pewności, że po rozładunku towarów w Gdańsku będą mogli dalej bezproblemowo i płynnie dystrybuować swoje towary w głąb kontynentu" - podkreślił Wojciech Żuk, dyrektor kredytowy ds. sektora transportu w BZ WBK.
Wskazał, że zmierzamy w dobrym kierunku, bo stan dróg łączących porty w Gdańsku i Gdyni z resztą kraju poprawia się szybko. W ciągu ostatnich 5 lat zbudowano lub przebudowano autostrady i drogi ekspresowe nie tylko na kierunku wschód-zachód (autostrady A2 i A4), ale (co ważne dla portów morskich) również na kierunku północ-południe (autostrada A1 i droga ekspresowa S3). Przewiduje się, że do 2020 r. dokończona zostanie budowa dróg istotnie ułatwiających komunikację północy Polski z południem (S3 do granicy z Czechami, brakujący odcinek A1 Łódź-Śląsk, S5 Poznań-Wrocław i S7 Warszawa-Kraków). Planowane są także spore inwestycje w infrastrukturze kolejowej. Budżet Polskich Linii Kolejowych do roku 2023 wynosi aż 67 mld zł. Po zrealizowaniu tych inwestycji powinna nastąpić znacząca poprawa prędkości pociągów towarowych i konkurencyjności transportu kolejowego.