Na rynku ropy naftowej WTI sytuacja nie jest aż tak emocjonująca, ale na uwagę zasługuje fakt, że notowania tego surowca przekroczyły barierę 70 USD za baryłkę, a w czwartek rano nawet wspięły się ponad poziom 71 USD za baryłkę. Ogólne nastroje na rynku ropy naftowej zdecydowanie się polepszyły w porównaniu do sytuacji w poprzednim tygodniu.
Czynnikiem, który w największym stopniu wsparł stronę popytową na rynku ropy naftowej, były dane dotyczące zapasów tego surowca w Stanach Zjednoczonych. Departament Energii USA opublikował swój raport, w którym poinformował, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 2 mln baryłek. Jednocześnie, w tym samym czasie spadły także zapasy benzyny, o około 1,7 mln baryłek.
Na początku bieżącego tygodnia pojawiały się prognozy zakładające, że zniżka zapasów ropy w USA będzie jeszcze większa i przekroczy 2 mln baryłek. Jednak środowy odczyt i tak był zaskoczeniem, głównie przez to, że we wtorek pojawił się raport Amerykańskiego Instytutu Paliw, prezentujący zupełnie inne dane. Instytut oszacował, że zapasy ropy naftowej wzrosły o ponad milion baryłek. Jednak to departament ma dostęp do większej ilości i danych i to jego informacje są bardziej wiarygodne.
Dane dotyczące zapasów ropy naftowej w USA są ważnym, ale nie najważniejszym czynnikiem decydującym obecnie o cenach surowca. Kluczowe pozostają sprawy związane z rozwojem konfliktu handlowego USA i Chin, a także z możliwym znaczącym obniżeniem produkcji ropy naftowej w Iranie na skutek narzucenia na ten kraj amerykańskich sankcji, wchodzących w życie całościowo już w listopadzie.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI