Z kolei w przypadku ropy naftowej gatunku WTI trudno mówić o jakichś istotnych technicznych barierach: w poprzednim tygodniu cena tego rodzaju ropy nie dotarła nawet do poziomu 65 USD za baryłkę. W przypadku amerykańskiej ropy presja spadkowa może jednak dać o sobie mocniej znać ze względu na prognozy dotyczące coraz większej produkcji ropy naftowej z łupków w Stanach Zjednoczonych.
Tymczasem początek bieżącego tygodnia na rynku ropy naftowej przynosi większy optymizm wśród inwestorów. Wzrostom cen sprzyjają prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego dotyczące wzrostu gospodarczego na świecie. MFW podniósł prognozę dynamiki globalnego PKB w 2018 i 2019 roku do poziomu 3,9%. W przypadku odczytów dla obu tych lat oznacza to wzrost o 0,2 pkt proc. W górę podniesione zostały prognozy wzrostu PKB m.in. dla USA, strefy euro, Japonii oraz Chin. Zdrowe tempo wzrostu w globalnej gospodarce jest istotne z punktu widzenia popytu na ropę naftową. Uwagę zwracają przede wszystkim optymistyczne oczekiwania dotyczące gospodarek Stanów Zjednoczonych i Chin jako kluczowych konsumentów ropy naftowej na świecie.
Podniesienie prognoz dynamiki globalnego PKB zbiega się w czasie z zapewnieniami OPEC i niektórych państw non-OPEC na temat współpracy w zakresie utrzymywania limitów produkcji ropy naftowej. Te dwa czynniki łącznie stanowią obecnie wsparcie dla strony popytowej na rynku ropy.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI