Główny indeks chińskiej giełdy mocno zyskuje już trzeci dzień z rzędu. Jest to kontynuacja odreagowania ostatniego krachu. Dobrze radziła sobie również japońska giełda. W obu przypadkach pomogły lepsze od prognoz dane makroekonomiczne.
Od połowy czerwca do 8 lipca Shanghai Composite stracił ponad 30 procent swojej wartości. W poniedziałek wskaźnik ten zyskał prawie 3 procent, a w ubiegły piątek ponad 5 procent.
W reakcji złą sytuację na giełdzie, chińskie władze zawiesiły w wcześniejszy weekend (4-5 lipca) wprowadzanie akcji nowych spółek do obrotu giełdowego, a firmy brokerskie zobowiązały się skupować akcje.
Zobacz, jak wyglądała poniedziałkowa sesja w Chinach src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1436770800&de=1436801400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=ShComp&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Poniedziałkowym wzrostom pomagały dane z chińskiej gospodarki. Eksport wzrósł w czerwcu o 2,8 procent względem prognozowanego spadku o 0,2 procent i spadku o 2,5 procent miesiąc wcześniej. W tym samym miesiącu import spadł o 6,1 procent względem prognozowanego spadku o 15 procent.
O ponad 1,5 procent zyskał w poniedziałek indeks Nikkei. Tutaj również pomogły nieco lepsze dane z gospodarki. W maju produkcja przemysłowa spadła o 3,9 procent rok do roku (prognoza -4 procent). Miesiąc do miesiąca wartość dóbr wyprodukowanych przez przemysł spadła o 2,1 procent.