PKB Chin rósł w trzecim kwartale tego roku w tempie 6,7 proc. Sytuacja drugiej największej gospodarki świata może nie jest zadowalająca, ale jest stabilna. Na solidne dane dotyczące inwestycji, sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej rynki finansowe na razie reagują z dużym spokojem.
Chiński urząd statystyczny zaprezentował w środę najnowsze dane. Druga największa gospodarka świata w trzecim kwartale tego roku rozwijała się w tempie 6,7 proc. To wynik zgodny z oczekiwaniami ekonomistów. Choć jest on najgorszy od lat, to pocieszający jest fakt, że sytuacja zdaje się być stabilna. Wzrost PKB dokładnie na tym poziomie utrzymuje się od początku tego roku.
Oprócz wzrostu gospodarczego zaprezentowane zostały bardziej szczegółowe dane. Okazuje się, że nie mamy do czynienia z hamowaniem inwestycji - te w aglomeracjach miejskich zwiększyły się we wrześniu o 8,2 proc. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku, co oznacza nawet minimalne przyspieszenie (o 0,1 pkt. proc.) względem wyniku z sierpnia.
Lekko zawiodły wyniki produkcji przemysłowej, która po pierwsze spowalnia - w sierpniu rosła w tempie 6,3 proc., a we wrześniu 6,1 proc., a po drugie jest gorsza od prognoz, które mówiły o dynamice na poziomie 6,4 proc.
Z drugiej strony pocieszający jest fakt rosnącej coraz szybciej sprzedaży detalicznej. Chińczycy szturmują sklepy, w efekcie sprzedaż we wrześniu zwiększyła się o 10,7 proc., podczas gdy spodziewano się utrzymania wyniku sprzed miesiąca, czyli dynamiki na poziomie 10,6 proc.
Jak na najnowsze dane reagują inwestorzy? Na chińskiej giełdzie panuje duży spokój. Notowania najważniejszych indeksów niewiele zmieniły się w porównaniu z tym, co obserwowaliśmy dzień wcześniej, choć w ciągu ostatnich kilku godzin optymizm lekko przygasł.
Notowania indeksu Shanghai Composite src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1476828060&de=1476914340&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=ShComp&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Jak wygląda sytuacja na rynku walutowym? - Poranne dane z Chin nie zmieniły znacząco układu na rynkach - komentuje Konrad Ryczko, analityk Domu Maklerskiego BOŚ. - W dalszym ciągu obserwujemy relatywnie silnego dolara. Jak dodaje, również pole do większego odbicia w przypadku złotego wydaje się być ograniczone.