Ostatnie miesiące upłynęły dla Cyfrowego Polsatu pod znakiem niższych zysków niż rok wcześniej. Przedstawiciele grupy narzekają na regulacje dotyczące roamingu i kart prepaid. Odbili sobie to jednak częściowo przychodami z usług płatnej telewizji oraz wyższymi wpływami z mobilnego Internetu.
Jeszcze pod koniec sierpnia grupa Cyfrowego Polsatu, na którą składa się blisko 40 spółek, w tym Polkomtel (operator sieci Plus) oraz firmy obsługujące telewizję Polsat, chwaliła się najlepszymi wynikami półrocznymi w historii. Teraz sytuacja nie wygląda już tak dobrze, choć Zygmunt Solorz-Żak, do którego należy imperium, dalej nie ma większych powodów do zmartwień.
Cyfrowy Polsat w okresie od lipca do września odnotował 242,9 mln zł zysku netto, a więc o około 35 mln zł mniej niż rok wcześniej. Jak tłumaczy spółka w komunikacie, na gorszy wynik wpływ miały przede wszystkim dwa czynniki: z jednej strony silny, negatywny wpływ regulacji dotyczących roamingu i nadzwyczaj dobre dane przed rokiem, które zawyżyły bazę do porównań.
Zniesienie opłat dla użytkowników za roaming przełożyło się na obniżenie marży uzyskiwanej na tych usługach o kwotę 62 mln zł w ujęciu rok do roku. Bardzo dobre wyniki przed rokiem były zaś w dużej mierze efektem rozgrywek piłkarskich Euro 2016, które zgromadziły przed telewizorem miliony widzów, przynosząc duże wpływy z reklam.
Zyski w ciągu roku spadły, mimo że przychody ze sprzedaży usług Cyfrowego Polsatu poszły delikatnie w górę z 2,38 do 2,39 mld zł.
Same przychody od klientów indywidualnych i biznesowych spadły jednak o 89,7 mln zł, czyli o 5,7 proc. do 1,49 mld zł. Oprócz wspomnianego już roamingu, wpływ miały jeszcze m.in. niższa liczba aktywacji kart prepaid, co związane jest z wymogiem rejestracji kart przedpłaconych.
"Spadek ten został częściowo skompensowany wyższymi przychodami z usług płatnej telewizji oraz wyższymi przychodami z tytułu usług dostępu do mobilnego Internetu" - czytamy w raporcie Cyfrowego Polsatu.
Mimo nieco słabszego trzeciego kwartału, cały rok jak na razie wypada pod względem finansów bardzo dobrze. W pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku Cyfrowy Polsat zarobił 813,5 mln zł wobec 691,4 mln zł rok wcześniej. Wypracował je przy przychodach ze sprzedaży w wysokości 7,25 mld zł w porównaniu z 7,2 mld zł poprzednio.
Wszystkich klientów, którym grupa świadczyła usługi na koniec września, było 5 791 841. Oznacz to odpływ 1,2 proc. klientów w porównaniu z danymi sprzed roku.
"Na ubytek klientów kontraktowych wpływ miał przede wszystkim odpływ klientów posiadających pojedynczą usługę, w szczególności telefonii mobilnej, jak również dalsza konsolidacja kontraktów pod jedną wspólną umową kontraktową w ramach gospodarstwa domowego" - tłumaczy spółka.
Jak podkreśla, zgodnie z założeniami strategicznymi grupa unika agresywnej polityki sprzedażowej na pojedynczych produktach, skupiając się na zwiększeniu poziomu lojalności klientów, szczególnie poprzez oferowanie szerokiego portfolio usług łączonych.
Liczba usług kontraktowych wzrosła w ciągu 12 miesięcy o 512 415, czyli o 3,9 proc., do poziomu 13 530 164. To również dane na 30 września 2017 roku. Średnio na jednego klienta z bazy przypadało 2,34 usług kontraktowych.
Jedno to usługi kontraktowe. Czym innym są usługi przedpłacone typu prepaid. Ich liczba spadła o 647 743, czyli o 18,4 proc. do 2 880 161.
"Erozja bazy usług przedpłaconych w ujęciu rocznym związana jest przede wszystkim z narzuconym przez ustawodawcę obowiązkiem rejestracji nowo zakupionych kart przedpłaconych począwszy od 25 lipca 2016 roku, co spowodowało obserwowany na całym rynku znaczący spadek nowych aktywacji, jak również obowiązkiem wyłączenia po 1 lutego 2017 roku tych kart, które nie zostały prawidłowo zarejestrowane" - czytamy w komunikacie.