Dane dotyczące deflacji konsumenckiej w styczniu 2016 r. wskazują, że deflacja nie tylko nie ustępuje - wbrew wcześniejszym oczekiwaniom - ale się pogłębia. Część analityków nie wyklucza, że Rada Polityki Pieniężnej w nowym składzie może zdecydować o redukcji stóp procentowych.
Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), deflacja konsumencka wyniosła 0,7% w ujęciu rocznym w styczniu br. (wobec 0,5% r/r w grudniu). W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych obniżyły się o 0,4% w grudniu. Konsensus ankietowanych przez agencję ISBnews analityków wynosił 0,5% deflacji w ujęciu rocznym.
Niski poziom cen paliw i innych nośników energii to prawdopodobnie główni sprawcy pogłębiającej się deflacji na początku roku. Analitycy zwracają uwagę, że inflacja bazowa oscyluje na poziomie około 0,2%, co oznacza, że deflacja nie stanowi większego zagrożenia dla gospodarki. Dobra koniunktura w gospodarce, jak i osłabiający się złoty powinien powstrzymać RPP przed dalszym luzowaniem polityki monetarnej, choć niektórzy analitycy spodziewają się, że dojdzie do tego już podczas marcowego posiedzenia lub nieco później.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
"W obliczu pogłębienia deflacji i jednocześnie szybkiego tempa wzrostu PKB w ostatnich trzech miesiącach 2015 r. (3,9% r/r) interesująca będzie reakcja RPP w odnowionym składzie" - główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski
"Podtrzymujemy zatem scenariusz stabilizacji stóp, choć ryzyko złagodzenia polityki monetarnej zwiększyło się" - analitycy Banku Millennium
"Pierwszej obniżki stóp spodziewamy się w marcu, kiedy opublikowane zostają wyniki projekcji inflacji oraz PKB" - główny ekonomista Noble Option Rafał Sadoch
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
"Ceny konsumpcyjne w styczniu br. spadły o 0,7% r/r, a zatem wyraźnie silniej niż przewidywał konsensus rynkowy -0,5% r/r i nasza prognoza (-0,6% r/r). Głównymi czynnikami, które miały wpływ na odnotowane pogłębienie deflacji były niższe ceny transportu, związane z kontynuacją spadku cen paliw, a także niższe ceny użytkowania mieszkania, które najprawdopodobniej wynikały z niższych cen gazu i mediów. Dzisiejsze dane wspierają naszą prognozę, że z deflacji wygrzebiemy się dopiero na przełomie III i IV kw. br., a w ujęciu średniorocznym ceny konsumpcyjne spadną o 0,3%. Na koniec 2016 r. przewidujemy wzrost cen o zaledwie 0,5% r/r. Głównym czynnikiem ryzyka dla prognozy inflacji jest kształtowanie cen surowców energetycznych, głównie ropy naftowej. Wobec nasilających się zagrożeń dla tempa wzrostu globalnej gospodarki, zwłaszcza Chin, przewidujemy utrzymanie popytu na ropę na niskim poziomie. Nie można wykluczyć, że ceny ropy spadną jeszcze mocniej niż dotychczas. W obliczu pogłębienia deflacji i jednocześnie
szybkiego tempa wzrostu PKB w ostatnich trzech miesiącach 2015 r. (3,9% r/r) interesująca będzie reakcja RPP w odnowionym składzie. Zakładamy, że pomimo wydłużenia okresu powrotu inflacji do celu, kontynuacja dobrej koniunktury w gospodarce realnej oraz ryzyko osłabienia złotego powstrzymają Radę od dalszych cięć stóp procentowych. Takiego scenariusza jednak całkowicie nie można wykluczyć" - główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski
"Inflacja w styczniu wyniosła -0,7 proc. rdr, mediana oczekiwań ekonomistów wynosiła -0,5 proc rdr. W stosunku do grudnia ubiegłego roku ceny obniżyły się o 0,4 proc. Dane za styczeń, jak co roku, prezentowane są w ograniczonym zakresie i mogą zostać skorygowane w marcu, co wynika z uwzględnienia nowej struktury koszyka inflacyjnego. W ostatnich latach skala korekt była jednak nieznacząca. Niezalenie od tego, skala niespodzianki jest spora, jednak jej źródła są w większości typowe. Na pewno głębszym spadkom przysłużył się niski poziom cen paliw i innych nośników energii. Jednak można zauważyć także znaczne obniżenie dynamiki cen grupy zdrowie, która z 2,6 proc. rdr spadła do 0,1 proc rdr. Te elementy wyjaśniają większość wzrostu deflacji (i niespodzianki) i można oczekiwać, że inflacja bazowa pozostała stabilna w okolicach 0,2 proc. rdr. Oznacza to, że mimo głębszych spadków cen, deflacja nie stanowi większego niż w ubiegłym roku zagrożenia dla gospodarki. Nie zmieniają się również sygnały cenowe dla
polityki monetarnej i RPP" - główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego Tomasz Kaczor
"Deflacja pogłębiła się w styczniu, a wskaźnik CPI spadł do minus 0,7% r/r z minus 0,5% r/r w grudniu ub. roku. Wynik ten wyraźnie zaskoczył, ponieważ konsensus rynkowy kształtował się na poziomie minus 0,5% r/r. W skali miesiąca ceny spadły o 0,4%, na co znaczny wpływ miały zniżki cen w transporcie (-4,2%), odzwierciedlające taniejącą ropę na rynkach międzynarodowych. Zaskakujący okazał się natomiast głęboki spadek cen w kategorii zdrowie (-1,9% m/m) oraz obniżka cen użytkowania mieszkania (-0,4% m/m). spadek cen odzieży i obuwia miał charakter sezonowy, a jego skala była nieco słabsza niż przed rokiem. Opublikowane przez GUS dane mają charakter wstępny, gdyż oparte są na starym koszyku inflacyjnym, jednak nie zmienia to faktu, że presji inflacyjnej w polskiej gospodarce nie ma. Co prawda pogłębienie się deflacji to w dużym stopniu efekt czynników podażowych, jednak również miary inflacji bazowej kształtują się na niskim poziomie. Ze względu na ograniczony zasób informacji (dane styczniowe mają charakter
wstępny) nie można wyliczyć inflacji bazowej jednak w styczniu nastąpił jej spadek w stosunku do poziomu z grudnia, a główna miara inflacji bazowej, wskaźnik CPI po wyłączeniu cen żywności i energii mogła spaść poniżej zera. Wskaźnik CPI już ponad 3 lata znajduje się poniżej celu banku centralnego. Okres deflacji wydłuża się. Dodatnie poziomy wskaźnika CPI ujrzymy zapewne dopiero w trzecim kwartale tego roku. Niższa ścieżka inflacji zwiększa oczekiwania na złagodzenie polityki pieniężnej przez nową RPP. W naszej ocenie jednak ze względu na podażowy charakter deflacji, a jednocześnie solidne tempo wzrostu gospodarczego, postępującą poprawę na rynku pracy, a także słabszego złotego, RPP nie będzie spieszyła się z cięciem stóp procentowych. Podtrzymujemy zatem scenariusz stabilizacji stóp, choć ryzyko złagodzenia polityki monetarnej zwiększyło się" - analitycy Banku Millennium
"Jak wynika z dzisiejszych danych GUS, deflacja cen dóbr detalicznych pogłębiła się w styczniu i wyniosła -0,7% r/r wobec -0,5% w grudniu, co było poniżej oczekiwań rynkowych (-0,5% r/r) oraz naszej prognozy (-0,6% r/r). W ujęciu miesięcznym ceny spadły aż o 0,4% m/m wobec 0,2% m/m w grudniu. Głównym źródłem zaskoczenia naszym zdaniem był silny spadek cen paliw. W styczniu ceny w transporcie obniżyły najmocniej od roku i spadły o 4,2% m/m wobec spadku o 0,8% m/m w grudniu. Dzisiejsze dane wskazują, że deflacja utrzyma się znacznie dłużej niż oczekiwaliśmy jeszcze kilka miesięcy temu. W tym momencie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem staje się nam dopiero III kw. br., a średnioroczny wskaźnik inflacji pozostanie zbliżony do zera. Przypomnijmy, że w ustawie budżetowej założony został wskaźnik inflacji na poziomie 1,7%. Uwzględniając lepszy od oczekiwań wskaźnik PKB wydźwięk dzisiejszych danych GUS jest jednak bardziej gołębi. Skala zaskoczenia pogłębieniem deflacji jest zdecydowanie większa niż wyższego
wzrostu PKB w IV kw. Choć oczekiwania rynkowe oraz pierwsze wypowiedzi nowych członków RPP przemawiają za stabilizacją stóp procentowych NBP w kolejnych miesiącach naszym scenariuszem bazowym wciąż pozostaje sprowadzenie stopy referencyjnej NBP do poziomu 1,00%. Pierwszej obniżki stóp spodziewamy się w marcu, kiedy opublikowane zostają wyniki projekcji inflacji oraz PKB" - główny ekonomista Noble Option Rafał Sadoch
"Wbrew oczekiwaniom w styczniu (wg wstępnych danych) deflacja uległa ponownemu pogłębieniu sięgając 0,7% r/r wobec 0,5% r/r miesiąc wcześniej. O ile presję na utrzymanie deflacji w głównej mierze wywierają ceny paliw (cała sekcja transport odnotowała spadek cen o 6,1% r/r), to tym razem źródłami zaskoczenia w stosunku do naszych założeń okazały się przede wszystkim niższe ceny wyposażenia mieszkania, nieco głębszy niż sądziliśmy spadek cen użytkowania mieszkania i nośników energii, a także odnotowany spadek opłat związanych ze zdrowiem (1,9% m/m co sprawiło, że z 2,6% wzrostu w ujęciu r/r w grudniu, w styczniu dynamika ta stopniała do 0,1% r/r ). Opublikowane dane mają charakter wstępny, ponieważ bazują na wykorzystywanym w ubiegłym roku koszyku inflacyjnym. Wraz z wynikami inflacji za luty poznamy zrewidowany odczyt inflacji za styczeń, bazujący już na ubiegłorocznej strukturze konsumpcji gospodarstw domowych, a więc na nowym koszyku inflacyjnym. Nie sądzimy jednak, aby te zrewidowane dane istotnie
zweryfikowały dzisiejsze informacje, które wskazują, na oddalającą się perspektywę powrotu inflacji do dodatnich wartości. Obecnie sądzimy, że pierwsze dodatnie odczyty pojawią się dopiero w III kwartale br." - analitycy Raiffeisen Polbanku
"Inflacja po raz kolejny zaskoczyła odczytem poniżej prognoz - w styczniu ceny towarów i usług konsumpcyjnych były o 0,7% niższe niż przed rokiem (konsensus rynkowy i nasza prognoza wynosiły -0,5% r/r) i o 0,4% niż w grudniu. Potwierdziły się m.in. nasze prognozy dot. cen żywności (sezonowy wzrost w styczniu o 1% m/m) oraz odzieży i obuwia (sezonowy spadek o 3,5% m/m). Zaskoczyła jednak skala spadku cen w kategoriach zdrowie (-1,9% m/m, prawdopodobnie w efekcie zmian na liście leków refundowanych) i transport (-4,2% m/m, obok znacznych obniżek cen paliw, również obniżki cen usług transportowych). W pozostałych kategoriach raczej nie było większych niespodzianek, choć należy zaznaczyć, że jak co roku styczniowe dane miały mniejszy poziom szczegółowości. Dane styczniowe zostaną przeliczone jeszcze raz za miesiąc, po uwzględnieniu zmienionego systemu wag w koszyku CPI, więc niewykluczone, że ostateczny odczyt może być nieco inny. Wg naszych szacunków inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii spadła w
styczniu do zera (najniżej od 2006 r.). Ogólnie, dane stanowią dość gołębi argument z punktu widzenia polityki pieniężnej. Przypomnijmy, że jeszcze niedawno powszechne były oczekiwania zakończenia deflacji w Polsce jeszcze przed końcem 2015 lub na przełomie roku. Tymczasem nowy rok rozpoczął się pogłębieniem deflacji i obecnie wydaje się, że może ona potrwać nawet do października. Nowa projekcja NBP, którą RPP pozna na marcowym posiedzeniu, zapewne pokaże wyraźne obniżenie ścieżki CPI na najbliższe kwartały. Jednocześnie rosną obawy o koniunkturę gospodarczą na świecie i rynki wyceniają łagodzenie polityki pieniężnej głównych banków centralnych (ostatnio nawet w USA rynek zaczął wyceniać ryzyko recesji i spadku stóp procentowych!). W tej sytuacji oczekiwania inwestorów dot. możliwej obniżki stóp procentowych przez RPP mogą również wzrosnąć, co może być wsparciem dla krótkiego końca krajowej krzywej rentowności, przynajmniej w krótkim terminie" - analitycy Banku Zachodniego WBK