Na rynkach finansowych można zarabiać w każdym czasie. Udowadniają to profesjonalni inwestorzy. Traderzy z Deutsche Banku liczą zyski w dziesiątkach milionów dolarów, wykorzystując zamieszanie w Turcji.
Kryzys w Turcji niepokoi ekonomistów, a wielu aktywnym inwestorom przyniósł już duże straty. Szczególnie na giełdach w ostatnich dniach obserwowaliśmy spore spadki cen akcji. Efekty widać m.in. po funduszach. Najgorzej wypadają oczywiście te inwestujące w Turcji - w skali miesiąca są na minusie około 20 proc.
Gdzie jedni tracą, inni muszą zyskać. Tak jest też na rynku finansowym. Agencja Bloomberg donosi, że tylko jednego dnia Deutsche Bank inwestując na własną rękę w obligacje zarobił na zamieszaniu wokół Turcji ponad 10 mln dolarów.
Taki wynik - według informatora Bloomberga - mieli osiągnąć traderzy banku 10 sierpnia, a więc w dniu, w którym turecka waluta straciła na wartości prawie 14 proc. Tak dużego dziennego osłabienia lira nie odnotowała przez ostatnie blisko dwie dekady.
Zysk osiągnięty na obligacjach na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni jest jeszcze większy. Mowa aż o 35 mln dolarów. Upraszczając, można powiedzieć, że strategia traderów DB polega na zarabianiu pieniędzy w czasie, gdy inne aktywa finansowe na rynkach wschodzących tracą na wartości.
Rykoszetem dostało się m.in. Polsce. Od pewnego czasu złoty wyraźnie słabnie względem euro, dolara czy franka szwajcarskiego.
Czytaj więcej: Kryzys walutowy. Panika w Turcji szkodzi też złotemu
Kryzys w Turcji jest pokłosiem fatalnej polityki gospodarczej i demontażu najważniejszych instytucji przez prezydenta Erdogana. Pod jego kontrolą znalazł się ostatnio m.in. bank centralny, który powinien być niezależnym organem, jak ma to miejsce w demokratycznych krajach. Do tego doszedł konflikt z Amerykanami, którzy m.in. podwoili cła na stal i aluminium.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl