- poinformował dyrektor finansowy spółki.
Dodał, że wynik spółki na koniec roku nie powinien się różnić od tego po pierwszym półroczu.
'Stalexport poniósł za pierwsze półrocze stratę w wysokości 82,5 mln zł. Związane to jest z koniecznością utworzenia rezerw na należności, jakie mamy od Huty Ostrowiec, a które pozostały po podpisaniu umowy z Agencją Rynku Lokalnego, związaną ze sprzedażą majątku huty Ostrowiec' - powiedział w piątek PAP członek zarządu i dyrektor finansowy spółki Mieczysław Skołożyński.
'W tej umowie pozostawiliśmy sobie określone należności, które miały być spłacane w latach 2004-2009. Fakt postawienia przez aktualne władze huty Ostrowiec tej spółki w stan upadłości musiał zmienić nasze podejście do jakości tych należności. Trzeba było utworzyć rezerwę, która w sposób zasadniczy wpłynęła na wynik' - dodał dyrektor.
Jak poinformował, bez utworzenia tej rezerwy strata Stalexportu kształtowałaby się w granicach 7-8 mln zł, co było zgodne z wcześniejszymi przewidywaniami.
'Kwestia huty Ostrowiec spowodowała to, że wyniki spółki dramatycznie odbiegały od zaplanowanych' - dodał.
Wśród zewnętrznych przyczyn złego wyniku spółki po drugim kwartale Skołożyński wymienił recesję i brak popytu ze strony głównych odbiorców wyrobów stalowych, w tym zapaść w przemyśle budowlanym oraz złe postrzeganie sektora hutniczego przez banki.
Skołożyński przypomniał, że Stalexport jest ciągle przed uprawomocnieniem się postępowania układowego i jego wiarygodność kredytowa jest w dalszym ciągu bardzo ograniczona.
'Możliwość importowania i finansowania tego importu przez Stalexport jest więc bardzo niewielka' -podkreślił Mieczysław Skołożyński.
Stalexport planował po drugim kwartale przychody na nieco wyższym poziomie, niż rzeczywiście osiągnięte.
'Jest to związane z brakiem dodatkowych środków obrotowych, które mogłyby służyć finansowaniu konkretnych transakcji. To jest główna przyczyna, dla której przychody w pierwszym półroczu wyniosły prawie 360 mln zł. Powiedziałbym, że są wyjątkowo duże, niemniej jednak są za małe w stosunku do tego, co sobie założyliśmy' - powiedział dyrektor.
W jego ocenie wynik spółki na koniec roku nie powinien się różnić od tego po pierwszym półroczu.
'Możliwe są odchylenia na plus i na minus, ale w bardzo niewielkim zakresie. Spodziewamy się jednak, że wraz z uprawomocnieniem się postępowania układowego i po przeprowadzeniu całej restrukturyzacji finansowej Stalexportu jego możliwości wzrostu przychodów ze sprzedaży będą większe' - powiedział.
Jego zdaniem pełna restrukturyzacja finansowa pozwoli na stopniowe odzyskiwanie wiarygodności kredytowej, co umożliwi obronę pozycji Stalexportu na rynku.