Warszawa, 15.03.2017 (ISBnews) - Stress-testy branży motoryzacyjnej pokazują, że w przypadku kryzysu w krajach UE sektor motoryzacyjny odczułby spadek dynamiki przychodów, jednak znacznie mniej dotkliwy niż podczas kryzysu lat 2008-2009, a samo prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzeń, które mogłyby uderzyć w branżę motoryzacyjną, jest relatywnie niewielkie, wynika z raportu Banku DNB i firmy Deloitte "Kierunki 2017".
"Polska branża motoryzacyjna jest silnie powiązana z gospodarkami państw strefy euro - przede wszystkim przez eksport i bezpośrednie inwestycje zagraniczne. Przeprowadzone przez nas stress-testy sektora motoryzacyjnego wykazały, że ewentualny kryzys na tych rynkach - taki jak np. z lat 2008-2009 - wpłynąłby na branżę negatywnie, ale w znacząco mniejszym stopniu niż miało to miejsce we wspomnianych latach. Koniunktura tej branży jest taka, że kryzys wcześniej czy później przyjdzie. W kryzysie jednak ważne są mikropodstawy, a te wydają się być dzisiaj w tym sektorze lepsze" - powiedziała Olga Plewicka z DNB Bank Polska, cytowana w komunikacie.
Spośród krajów, z których negatywne szoki na polską gospodarkę zostały uwzględnione w symulacjach, najważniejszą rolę odgrywają Niemcy (27%. eksportu, 28%. importu), Wielka Brytania (7% eksportu, 3% importu), Francja (6% eksportu, 4% importu) i Włochy (po 5%). Z uwagi na rolę danego kraju w polskim eksporcie oraz udział produkcji danej branży w sprzedaży do danego kraju, dla sektora motoryzacyjnego szczególnie dotkliwy byłby kryzys gospodarczy w Niemczech (w 2015 r. sprzedaż o wartości 5,8 mld euro), a następnie we Włoszech (1,8 mld euro) i we Francji (1,2 mld euro), podano także.
"Sektor motoryzacyjny jest znaczącym beneficjentem bezpośrednich inwestycji zagranicznych (9% w latach 2010-15, z czego 2/3 w postaci reinwestowanych zysków), zatem w przypadku kolejnego globalnego kryzysu, względnie kryzysu w krajach o wysokim udziale inwestycji w naszym kraju, wstrzymanie dopływu lub odpływ kapitału zagranicznego byłby dla branży na pewno dotkliwy" - czytamy w komunikacie.
Zdaniem analityków, prawdopodobieństwo wystąpienia kryzysu na kluczowych dla branży motoryzacyjnej rynkach jest relatywnie niskie. Najmniejsze ryzyko wystąpienia kryzysu w roku bieżącym wykazują USA, Rosja, Turcja i Chiny, zaś największe: Hiszpania, Włochy, Ukraina. W Niemczech, Wielkiej Brytanii i Francji ryzyko kryzysu jest umiarkowane, podano również.
"Po stagnacji sprzedaży w 2014 roku oczekiwaliśmy co prawda poprawy koniunktury w latach kolejnych, ale rzeczywistość okazała się lepsza od przewidywań i przyniosła znacznie wyższe wzrosty od naszych poprzednich prognoz. W roku 2015 było to 10% w porównaniu z prognozowanym 5%, a w I półroczu 2016 roku - aż 15%. wobec prognozowanych przez nas 6%" - powiedziała Katarzyna Piętka Kosińska z Deloitte Consulting.
Zdaniem ekspertów Banku DNB i Deloitte, taką sytuację branża zawdzięcza w głównej mierze wyższemu od prognoz wzrostowi gospodarczemu w strefie euro, gdzie trafia praktycznie 100% eksportu polskiej branży motoryzacyjnej (co z kolei sprawia, że produkcja w ogromnej mierze zależy od dynamiki eksportu), podsumowano.