Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

Dokąd uciekać z giełdy?

0
Podziel się:

Fundusze, złoto, a może nieruchomości? Alternatywa dla giełdy istnieje. Trzeba jednak zapomnieć o szybkich i łatwych zyskach.

Dokąd uciekać z giełdy?
(EPA/PAP)

*Nie samą giełdą człowiek żyje. Możliwości do zainwestowania naszych pieniędzy jest wiele: specjalistyczne fundusze inwestycyjne, metale szlachetne, produkty strukturyzowane, nieruchomości czy monety kolekcjonerskie. Na co się zdecydować, gdy na parkiecie spadki? *

Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Problem jest w tym, że większość wymienionych możliwości wiąże się obecnie ze sporym ryzykiem. Innymi słowy - gdy padają rekordy i wszyscy zaczynają zwracać baczną uwagę na dane inwestycje, z reguły oznacza to, że dalsze wzrosty stoją już pod znakiem zapytania. Przyjrzyjmy się więc bliżej sytuacji na poszczególnych aktywach. Gdzie jeszcze dałoby się zarobić?

Fundusze inwestycyjne

Przez ostatnie pół roku różnego rodzaju fundusze akcji straciły, w zależności od strategii, nawet 39 procent. Nic więc dziwnego, że na rynku zaczynają powstawać nowe fundusze tzw. inwestycji alternatywnych. Inwestują one we wszystko co może przynieść potencjalny zysk, a nie jest związane bezpośrednio z giełdami.

I tak możemy zainwestować np. w zagraniczny fundusz Fortis EuroProfit (właściwie Fortis L Fix Zielony Bonus), który inwestuje w odnawialne źródła energii. Jest to fundusz z ochroną 100 proc. kapitału oraz maksymalnym zyskiem 40 proc. w 4 lata. Mało?

ZOBACZ TAKŻE: href="http://www.money.pl/fundusze/">Wszystko o funduszach inwestycyjnych w Money.pl
A może rozwiązaniem są lokaty strukturyzowane? Tutaj również trwa walka o klienta, który jest kuszony coraz bardziej wymyślnymi produktami. Możemy np. zainwestować w 4-letnią lokatę strukturyzowaną Las Vegas, której wynik oparty jest na indeksie ISE SINdex, który gromadzi spółki z branż tytoniowej, alkoholowej oraz hazardowej.

Gwarancja kapitału wynosi 80 proc. wpłaty, a maksymalny zysk to 199 procent. Według oferujących - średnio (historycznie) było to 108 procent. Wypada tylko trzymać kciuki, żeby w międzyczasie na rynkach nie zawitała hossa a pieniądze nie były nam potrzebne przez te 4 lata...

Metale

Z metalami, szczególnie tymi szlachetnymi jak złoto i srebro, sprawa ma się zgoła inaczej niż w przypadku funduszy. Złoto jeszcze kilka dni temu biło historyczne rekordy, a srebro kosztowało najwięcej od 27 lat. Wzrosty były szczególnie dynamiczne w ostatnim miesiącu, podczas którego złoto zyskało prawie 12 proc. na wartości. W szczycie było to prawie 16 procent.

Pewna korekta na pewno metalom szlachetnym się należy. Gorzej jeśli, po 6 latach wzrostów metal ten spotka taka sama sytuacja co na przełomie lat 70 i 80, albo chociaż w maju 2006 r. gdy złoto w przeciągu miesiąca straciło 23 procent.

ZOBACZ TAKŻE: href="http://www.money.pl/gielda/surowce/">Rynek surowców w Money.pl
Ostatnio coraz więcej osób interesuje się również monetami kolekcjonerskimi. Widać to w materiałach w mediach, które ostatnio relacjonowały kolejki stojące pod bankami po kupno monet. Skutek? NBP zdecydował się podwoić liczbę monet przeznaczonych do sprzedaży - a jak wiadomo, im moneta rzadsza i trudniejsza do zdobycia tym zysk większy.

Pamiętajmy także, że w monetach będzie nam trudno ulokować duże kwoty pieniędzy, gdyż większą ilość nie jest tak łatwo sprzedać.

Nieruchomości

Chyba nikt już nie wątpi, że tak szybki wzrost cen mieszkań w najbliższym czasie się nie powtórzy. Nawet rok 2007 nie był już tak dobry jak szczytowy 2006 r. gdy ceny w niektórych miastach rosły nawet o 75 procent. Biznes na nieruchomościach tak bardzo się opłacał, że ci którzy mieli środki szybko nabyli mieszkania, a spółki pozmieniały swoją działalność na deweloperską aby sprostać popytowi. I sprostały.

ZOBACZ TAKŻE: href="http://dom.money.pl/">Serwis o nieruchomościach w Money.pl
Rosną także koszty kredytów przy wzrastających stopach procentowych. Eksperci zapowiadają, że ten rok będzie pod znakiem wyhamowania szalonych wzrostów. Ceny jednak nadal mają rosnąć.

Co więc robić?

Po pierwsze - postarajmy się poszukać takich inwestycji, które w przyszłości czeka podobny boom jak nieruchomości czy giełdę. Jeśli nie mamy tak dużego doświadczenia - pozostaje przyzwyczaić się do niższych zysków, które cały czas pozostają zyskami. 75 proc. wzrosty cen mieszkań, czy kilkuset procentowe akcji nie są bowiem naturalne.

W trudnych czasach nawet kilkunastoprocentowy zysk powyżej inflacji jest dobrym wynikiem. A na szał przyjdzie pewnie i znów pora - w końcu świat kręci się wokół cykli.

ZOBACZ TAKŻE:

fundusze
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)