W centrum uwagi w USA znajdują się decyzje i wypowiedzi Donalda Trumpa w trakcie pierwszego dnia urzędowania na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych.
- Inwestorzy starają się oszacować potencjalne wyjście oaz wpływ Trumpa na handel międzynarodowy, ekonomię, podatki i regulacje - powiedział Agencji Reutera Peter Kenny, starszy strateg rynkowy Global Markets Advisory Group w Nowym Jorku.
Dokumenty strategiczne opublikowane na stronie Białego Domu zostały odebrane przez inwestorów jako protekcjonistyczne - podaje PAP. Trump zapowiedział, że będzie stosować dwie "proste" reguły: "kupuj to co amerykańskie i zatrudniaj Amerykanów" ("buy American and hire American").
Trump podpisał dekret wycofujący USA z transatlantyckiego porozumienia o wolnym handlu TPP i w dalszym ciągu deklaruje konieczność renegocjacji umowy NAFTA, czyli strefy ekonomicznej z Meksykiem i Kanadą.
W poniedziałek Trump spotkał się się z amerykańskimi producentami w Białym Domu i zapowiedział, że będzie ciął regulacje i podatki, by wpłynąć na wzrost gospodarki. We wtorek spotka się z przedstawicielami przemysłu motoryzacyjnego.
Indeks Dow Jones Industrial na zamknięciu poniedziałkowej sesji giełdowej spadł o 0,14 proc. do 19 799,85 pkt., S&P 500 zniżkował o 0,27 proc. i wyniósł 2 265,20 proc. a Nasdaq Comp. stracił 0,04 proc. do 5 552,94 pkt.
W reakcji na sygnały, płynące ze strony administracji Białego Domu osłabiał się dolar. Kurs EUR/USD co prawda zbliżył się do syjnych minimów po zapowiedzi obniżki podatków, lecz szybko odbił w górę w okolice 1,075, czyli dziennych maksimów.
Największe spadki zanotowały w poniedziałek akcje firm z sektora naftowego. Indeks sektora energii S&P spadł o 1,1 proc.
Wszystko przez taniejącą ropę. Baryłka WTI w dostawach na marzec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 52,5 dolarów, po zniżce o 1,4 proc., a Brent w dostawach na marzec w Londynie zniżkuje o 1 proc. do 55 dolarów za baryłkę.
W odpowiedzi na oczekiwany wzrost cen ropy w związku z obowiązującym od stycznia porozumieniem o ograniczeniu wydobycia surowca przez państwa zrzeszone w OPEC, w USA otwieranych jest coraz więcej nowych odwiertów ropy z łupków. W ubiegłym tygodniu przybyło ich najwięcej od 2013 roku - wynika z danych firmy Baker Hughes Inc. W tygodniu zakończonym 20 stycznia przybyło 35 czynnych odwiertów, a ich łączna liczba wynosi teraz 694 odwiertów - podała w piątek wieczorem Baker Hughes, cytowana przez PAP.