Nowe rekordy ropy spowodowały, że światowe giełdy znów spadają. I to nie mało.
Europejskie parkiety tracą nawet ponad 2 proc. na wartości. Niemiecki Dax spadał o 2,12 proc., francuski CAC40 nawet o 2,33 procent. Również GPW traciła: WIG20 ok. godz. 16 znajdował się 1,88 proc. pod kreską.
Inwestorów dobiły kolejne rekordy ropy. Rekordy, bo z każdą godziną ceny czarnego złota ustalały dziś nowe szczyty. Jeszcze nigdy za baryłkę nie płacono prawie 147 dolarów.
Inwestorom z Europy nie pomogły indeksy w Stanach Zjednoczonych. Tam również swoje piętno odbiła droga ropa, a indeksy traciły ponad procent. Amerykanie obawiają się, że dwie największe rządowe spółki udzielające i zabezpieczające kredyty hipoteczne - Fannie Mae i Freddie Mac - będą w tak złej sytuacji finansowej, że niezbędne będzie pomoc Waszyngtonu. Wczoraj akcje traciły odpowiednio 13 i 22 procent.
Jeśli kłopoty miałyby się potwierdzić, byłaby to bardzo poważna dla całego rynku finansowego w USA.
Tak jak cały czas pisaliśmy - koniec bessy nie jest możliwy bez przynajmniej zatrzymania cen ropy. Biorąc pod uwagę poważne napięcia geo-polityczne w Iranie, oraz zapowiadane strajki w Brazylii trudno będzie w najbliższych dniach o większy optymizm na rynkach.