Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Dymisje w rządzie. Tak zareagowali inwestorzy

0
Podziel się:

Włodzimierz Karpiński jako minister nadzorował spółki Skarbu Państwa notowane na GPW. Wśród nich tak kluczowe firmy jak PGNiG i KGHM.

Dymisje w rządzie. Tak zareagowali inwestorzy
(Ministerstwo Skarbu Państwa)

Lekkim osłabieniem reaguje w czwartek rano złoty na doniesienia o dymisjach w rządzie. Większych reakcji inwestorów można spodziewać się po notowaniach spółek Skarbu Państwa notowanych na warszawskiej giełdzie.

Aktualizacja 13:45

Polityczne trzęsienie ziemi w Polsce na razie nie wpłynęło negatywnie na notowania polskiej waluty. Od wczorajszego wieczora widać, że złoty zachowuje się bardzo stabilnie, a czwartkowy poranek przynosi jedynie minimalne osłabienie.

Przed godziną dziewiątą euro kosztowało 4,14 złotego, dolar 3,66 złotego, a za franka szwajcarskiego trzeba było zapłacić 3,93 złotego. Po południu widać z kolei wyraźniejsze umocnienie dolara.

- Poranny handel na rynku złotego nie zwiastuje mocniejszych reakcji na wczorajsze wydarzenia na polskiej scenie politycznej. Wycena polskiej waluty jest obecnie zależna głównie od nastrojów na szerokim rynku. Wczorajsze zmiany w rządzie wpisują się oczywiście jako składowa ryzyka politycznego, jednak wydaje się, iż duża część inwestorów może odczytać je jako "personalne oczyszczenie" w PO przed jesiennymi wyborami - uważa Konrad Ryczko, analityk walutowy z DM BOŚ.

- Nie należy tej informacji odbierać bardzo negatywnie - mówi Konrad Białas, analityk TMS Brokers. - To przetasowania przed wyborami. Platforma chce schować osoby, które mają coś na sumieniu. Budżet jest zaplanowany i fundamenty gospodarcze są przygotowane. Nie ma więc dużego zagrożenia dla złotego. Wczoraj złoty próbował się umacniać, a ta informacja to bardziej utrudnienie w umacnianiu, niż zagrożenie, że nasza waluta zacznie tracić na wartości - dodaje.

Bardzo nerwowej reakcji na dymisje w rządzie nie widać również na warszawskiej giełdzie. Indeks WIG20 rozpoczął handel blisko poziomów wczorajszego zamknięcia i po godzinie 9 znajdował się na lekkim minusie.

- Wydaje mi się, że jest to akt próby poprawienia wizerunku rządu - twierdzi Mariusz Puchałka, Analityk giełdowy ING Securities. - Gdyby to dalej wyglądało tak, jak od wyborów prezydenckich, to partia rządząca traciłaby na poparciu i utraciła by władzę w wyborach jesiennych. Czy to poprawi wizerunek? Wydaje się już być za późno. Większe prawdopodobieństwo, że dojdzie do zmiany władzy, czyli powstanie koalicja pomiędzy PiSem, a Kukizem to jest jednak negatywny scenariusz i kapitał zagraniczny będzie brał pod uwagę, że ryzyko m.in. odnośnie banków i sektora energetycznego wzrosło. Zagranica co prawda nie przestanie inwestować na polskiej giełdzie, ale skalę zaangażowania prawdopodobnie ograniczy..

Notowane w WIG20 spółki, w których udziały ma Skarb Państwa na razie odreagowały początkową niewielką przecenę akcji. KGHM nie zmienia swojej ceny, a PGNiG nawet zyskuje +0,5 proc., mimo spadku -0,6 procent na początku sesji. Z kolei kurs spółki Lotos, która opuściła WIG20, rośnie wyraźnie o +2,4 proc. a PKN Orlen o +2,2 proc. Inwestorów bardziej przekonują spadki w cenach ropy, niż zamieszanie polityczne.

Jednym ze zdymisjonowanych ministrów jest szef resortu Skarbu Państwa, Włodzimierz Karpiński. Na tym stanowisku zastąpił on w kwietniu 2013 roku Mikołaja Budzanowskiego.

Pod jego skrzydłami były wielkie spółki notowane na giełdzie. Wśród nich grupy energetyczne takie jak PGE, Tauron, Enea oraz KGHM, PKO BP i PGNiG, w których Skarb Państwa ma odpowiednio 58, 30, 51, 32, 31 i 72 procent udziałów. Akurat w przypadku ostatniej ze spółek, czyli PGNiG, trwają ważne negocjacje z zagranicznymi kontaktami.

Czytaj więcej w Money.pl

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)