Dzięki interwencji premiera Mateusza Morawieckiego, Ursus nie ma już problemów z rejestracją swoich ciągników i przyczep w Niemczech. W efekcie polski producent zwiększył trzykrotnie w ciągu miesiąca sprzedaż swoich maszyn u naszych zachodnich sąsiadów.
"Wejście na rynek niemiecki spółka planowała już od dłuższego czasu. Rynek ten jest niezwykle istotny w rozwoju Ursusa, ponieważ jest jednym z najbardziej chłonnych i wymagających w Europie. Obecność na nim otwiera możliwości ekspansji produktów praktycznie w całej Europie" - podaje spółka w komunikacie.
Problemy z wejściem na rynek niemiecki
Początki działalności Ursusa na rynku niemieckim były bardzo trudne. Mimo że spółka posiada wszystkie unijne certyfikaty, urzędnicy wymagali dodatkowych dokumentów. W praktyce oznaczało to, że polska firma nie mogła na terenie Niemiec sprzedawać swoich wyrobów. Aby dostarczyć niemieckim rolnikom ciągniki spółka rejestrowała je w Polsce i sprzedawała za granicą jako używane, ale z zerowym przebiegiem.
Te same problemy dotyczą rynku francuskiego i włoskiego, o czym mówił w rozmowie z money.pl prezes Ursusa. - Chcemy rozwijać sprzedaż na rynkach Europy Zachodniej, jednakże pomimo tego, że w całej Unii Europejskiej obowiązują jednolite normy homologacji, takie kraje jak Francja, Niemcy czy Włochy, stawiają nam dodatkowe bariery wejścia na tamtejsze rynki - komentował w listopadzie w rozmowie z money.pl Karol Zarajczyk, prezes spółki Ursus.
Notowania akcji Ursusa w tym roku src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1451602800&de=1470929400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=URS&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
- Wszyscy polscy producenci maszyn rolniczych, mimo posiadanej homologacji w Polsce, muszą dokonywać dodatkowej certyfikacji produktów narzucanych przez te kraje, co nie powinno mieć miejsca - mówił prezes Ursusa.
Rząd interweniował
O pomoc w rozwiązaniu problemu Ursus zwrócił się do polskich władz. "Interwencja wicepremiera Mateusza Morawieckiego, który zabiegał o odblokowanie rynku niemieckiego dla polskiej firmy skierowana do Sigmara Gabriela, wicekanclerza Niemiec, odniosła pożądane skutki. Po tej rozmowie dealerzy Ursusa sprzedający ciągniki i maszyny rolnicze na terenie Niemiec przestali mieć trudności z rejestracjami" - czytamy w komunikacie spółki.
Efekty widać było natychmiast. W ciągu miesiąca sprzedaż ciągników Ursusa urosła trzykrotnie.
- Takie działanie polskiego rządu jest dobrym przykładem na to, jak państwo, które czerpie korzyści z rozwoju gospodarki na terenie swojego kraju powinno dbać o interesy rodzimych firm płacących podatki oraz zatrudniających ludzi na umowy o pracę. W naszej opinii jest to bardzo dobry krok w kierunku odbudowy siły polskiego przemysłu - skomentował sytuację Karol Zarajczyk, prezes Ursusa.
Prezes dodał, że dzięki większej sprzedaży na rynku niemieckim, Ursus będzie mógł zwiększyć zatrudnienie w fabryce w Lublinie o kolejne 100 osób i o 50 osób w zakładzie w Dobrym Mieście.
Mennica Polska deweloperem. Ruszył nowy projekt mieszkaniowy w Warszawie">