Jeżeli dziś zdecydujemy się na zakup akcji Polskiej Grupy Energetycznej, w praktyce możemy uczynić to jedynie za własne środki.
Kończą się zapisy na akcje energetycznego giganta. Według analityków redukcja zleceń w przypadku inwestorów indywidualnych może wynieść nawet 98 procent.
Będzie to oznaczać, że na ich rachunki maklerskie trafią jedynie dwie akcje z każdych 100 zamówionych. By liczyć na przydzielenie większej liczby akcji większość inwestorów musiała posiłkować się kredytem. Dziś jednak jest to praktycznie niemożliwe, bo banki potrzebują 2-3 dni na wydanie decyzji o jego przyznaniu. Pozostaje więc zakup akcji za środki własne.
Przy tak ogromnym popycie jest więc praktycznie przesądzone, że cena emisyjna zostanie ustalona na maksymalnym poziomie, a więc 23 złotych.
Tym samym wpływy ze sprzedaży prawie 260 mln akcji wyniosą niemal 6 mld złotych. Z tego jednak tylko 10 procent zostanie pozyskane od inwestorów reszta trafi do instytucjonalnych m.in.: banków, funduszy inwestycyjnych i emerytalnych.
Bez kredytu ani rusz
Oferta PGE jest jedną z największych w historii naszego rynku kapitałowego. Spółka działa w atrakcyjnej branży i osiąga bardzo dobre wyniki finansowe. To powoduje, że jest łakomym kąskiem zarówno dla inwestorów instytucjonalnych jak i indywidualnych.
PGE osiąga przychody na poziomie 20,6 mld zł rocznie. Zysk za ubiegły rok to 1,9 mld zł. Firma prognozuje, że cały 2009 rok zakończy zyskiem na poziomie 3,1 mld zł, przy obrocie wynoszącym ponad 21,4 mld złotych.
Kiedy tym ostatnim uda się zarobić na akcjach spółki? Ci, którzy skorzystali ze wsparcia kredytem mogli liczyć nawet na lewar w wysokości 1000 procent. Oznacza to, że do wartości własnych pieniędzy przeznaczonych na inwestycję można było dołożyć dodatkowo 10-krotnie wyższy kredyt i w ten sposób złożyć zlecenie na większą liczbę akcji.
Przykładowo przy redukcji na poziomie 98 procent inwestor, który posiadał 20 tys. złotych własnych środków przy wsparciu się takim kredytem otrzyma akcje za 4400, a nie 400 złotych.
Lewar ma jednak także swoje ujemne strony, którymi są koszty. Przede wszystkim prowizję za udzielenie. A więc przy założeniu, że średnio banki pobierały 0,5 procent od udzielonej kwoty kredytu przy 200 tys. złotych wyniesie ona 1000 złotych. Aby więc zysk z tej inwestycji pokrył poniesione koszty cena w debiucie powinna być wyższa o prawie 23 procent i wynieść ponad 28 złotych.
Czy to się więc opłaca?
Według wycen analityków cena ta może być trudna do osiągnięcia. Ich zdaniem nie powinna ona bowiem przekroczyć 25 złotych. W tej sytuacji, aby inwestycja zamknęła się na zero skala redukcji nie może być więc większa niż 95 procent. Tylko wtedy inwestorzy otrzymają taką ilość akcji, która zagwarantuje im pokrycie kosztów związanych z kredytem (w analizowanym przez nas przykładzie, jeżeli zlecenie zostanie zredukowane o 95 procent inwestor otrzyma akcje za 11 tys. złotych, a więc koszty na poziomie 1000 zł stanowią nieco ponad 9 procent).
| Harmonogram oferty PGE |
| --- |
| 13-27 października * - zapisy w transzy dla inwestorów indywidualnych i book building *27 października - ustalenie ceny emisyjnej 28-29 października - zapisy w transzy dla instytucji do 2 listopada * - przydział akcji *5 listopada - orientacyjny dzień debiutu na GPW |
Emisja PGE w raportach Money.pl | |
---|---|
*Jak nie stracić na kredycie na zakup akcji PGE? * Redukcja zleceń na zakup akcji Polskiej Grupy Energetycznej może sięgnąć nawet 98 proc. Zainteresowanie ofertą jest ogromne. Money.pl sprawdził, czy opłaca się brać kredyt na zakup papierów. | |
*Na emisji PGE banki zarobią ponad 50 mln zł * Największymi wygranymi emisji akcji Polskiej Grupy Energetycznej będą banki udzielające kredytów na zakup akcji spółki. | |
*Oferta PGE skazana na sukces? * Jeżeli PGE będzie sprzedawać akcje po cenie zbliżonej do 20 zł, to nie zabraknie inwestorów, a pierwsze notowanie może przynieść co najmniej kilkuprocentowy wzrost. |