"Chcielibyśmy, aby wszystkie spółki z naszej grupy kapitałowej były 'na plusie' w 2018 r. Na pewno zanotujemy wzrost obrotów r/r. Portfel zamówień grupy Elektrotim na 1 maja 2018 r. wyniósł 279,5 mln zł" - powiedział Diakun podczas spotkania prasowego.
Podkreślił, że rośnie popyt na oferowane przez grupę produkty, a inwestorzy oswajają się ze wzrostem cen. Jego zdaniem, główne ryzyka w tej chwili to dynamicznie rosnące koszty pracy i cen surowców oraz dostępność pracowników. Pojawiły się też duże problemy płynnościowe spółek budowlanych.
"Wyniki pierwszego kwartału są zwykle najsłabsze dla grupy Elektrotim. Drugi kwartał powinien być lepszy, a o obrazie całego roku jak zwykle zadecydują wyniki drugiego półrocza, a szczególnie IV kwartału" - dodał prezes.
Wyjaśnił też, że rekomendacja zarządu o niewypłacaniu dywidendy za 2017 r. to efekt 8,7 mln zł straty spółki zależnej Mawilux za 2017 r. oraz "wielkiej niewiadomej" związanej z wprowadzeniem tzw. split payment.
"Na pewno wpłynie to na pogorszenie i tak słabej już sytuacji płynnościowej w branży budowlanej, ale na razie trudno powiedzieć, w jak dużym stopniu. Chcemy wypłacać dywidendę. Ten rok traktujemy jako wyjątek spowodowany sytuacją Mawiluxa i ryzyka związanego ze zmianami VAT. Być może jesteśmy zbyt ostrożni, ale wolimy chuchać na zimne" - powiedział Diakun.
W I kw. 2018 r. Elektrotim odnotował 4,43 mln zł skonsolidowanej straty netto wobec 3,22 mln zł straty rok wcześniej. Strata operacyjna wyniosła 3,35 mln zł wobec 3,27 mln zł straty rok wcześniej. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 49,08 mln zł w I kw. 2018 r. wobec 41,97 mln zł rok wcześniej.
Elektrotim specjalizuje się w wykonawstwie instalacji elektrycznych i systemów automatyki dla budownictwa i przemysłu. Spółka jest notowana na GPW od 2007 r. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 293 mln zł w 2017 r.