- Rozmowy w sprawie Brexitu muszą być przeprowadzone szybko, aby ograniczyć wszelkie niewiadome - powiedział członek rady zarządzającej Europejskiego Banku Centralnego Francois Villeroy de Galhau. Dodał, że londyńskie City może utracić "paszport UE".
Agencja Reutera przypomina, że wiele banków mających siedzibę w finansowej części stolicy Wielkiej Brytanii działa na mocy tzw. paszportu UE. Mechanizm ten pozwala im w sposób nieograniczony operować na rynkach finansowych innych państw Wspólnoty.
Podczas wywiadu dla radia France Inter Villeroy de Galhau powiedział, że wychodząc z Unii Europejskiej, Wielka Brytania nie będzie mogła zachować korzyści płynących z tego rozwiązania.
- Mamy pewien precedens w postaci norweskiego modelu Europejskiego Obszaru Gospodarczego, który umożliwiłby Wielkiej Brytanii zachowanie dostępu do wspólnego rynku, jednak wymagałoby to wdrożenia wszystkich praw Wspólnoty - dodał.
- Paradoksem byłoby wyjście z Unii Europejskiej i jednoczesne stosowanie się do wszystkich jej praw, jednak to jedyne rozwiązanie umożliwiające im dostęp do wspólnego rynku - wskazał Villeroy de Galhau.
Oceniając skutki Brexitu, Villeroy de Galhau podkreślił, że banki centralne efektywnie radzą sobie ze skutkami tego wydarzenia. - Euro to solidna waluta. To co się stało w czwartek, było oczywiście złą wiadomością, głównie dla Wielkiej Brytanii. Oczywiście europejska gospodarka odczuje negatywne konsekwencje tego wydarzenia, jednak będą one znacznie bardziej ograniczone od tych, które eksperci prognozują dla brytyjskiej gospodarki - dodał.
Brytyjczycy zagłosowali w czwartkowym referendum za opuszczeniem UE. Po ogłoszeniu oficjalnych wyników w piątek premier David Cameron zapowiedział, że poda się do dymisji - ze stanowiska ma ustąpić do października. Jak podała brytyjska komisja wyborcza, za Brexitem w czwartkowym referendum zagłosowało 51,9 proc. wyborców, a 48,1 proc. za pozostaniem we Wspólnocie.
Liderzy instytucji unijnych oczekują, że rząd w Londynie wprowadzi w życie decyzję obywateli Wielkiej Brytanii o wyjściu z UE tak szybko, jak to możliwe. - Wszelkie opóźnienia niepotrzebnie przedłużą niepewność - napisali we wspólnym oświadczeniu przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, Tusk, szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz oraz premier sprawującej prezydencję UE Holandii Mark Rutte.