Miesięcznie 25 zł za dostęp do Facebooka - tak może wyglądać w przyszłości opcja dla użytkowników, którzy nie chcą oglądać reklam w serwisie. Amerykańskie media donoszą, że prowadzone są poważne analizy opłacalności takiego kroku.
Afera z wyciekiem danych milionów użytkowników z Facebooka i wykorzystywaniem ich przez firmę Cambridge Analytica mocno nadszarpnęła wizerunek największego serwisu społecznościowego. Efektem tego była m.in. akcja #deleteFacebook, do której przyłączyło się sporo ludzi show-biznesu.
Jedną z odpowiedzi na tę kryzysową sytuację może być wprowadzenie opłat za korzystanie z Facebooka bez dostępu do różnego rodzaju reklam oraz akcji takich, jak ta przeprowadzona choćby przez Cambridge Analytica.
Możliwość wprowadzenia abonamentu jest szczegółowo badana. Przede wszystkim pod względem potencjału przyciągnięcia użytkowników, którzy przez obawy o prywatność zrezygnowali z korzystania z serwisu społecznościowego - donosi agencja Bloomberg, powołując się na wypowiedzi człowieka związanego ze sprawą. Podkreśla jednak, że w tej kwestii nie podjęta została jeszcze żadna wiążąca decyzja.
Ile mógłby kosztować taki abonament? Serwis TechCrunch wskazuje, że w przypadku Stanów Zjednoczonych i Kanady mogłoby to być około 7 dolarów miesięcznie, a więc blisko 25 zł. Mniej więcej tyle wpływów z reklam ma Facebook z jednego użytkownika.
Oczywiście płatna opcja byłaby tylko dla chętnych. Pełny dostęp do Facebooka z reklamami, tak jak ma to miejsce obecnie, byłby dalej bezpłatny.
W przeszłości szef i założyciel Facebooka Mark Zuckerberg wielokrotnie podkreślał, że tego typu alternatywa nie zastąpi dotychczasowego darmowego modelu biznesowego. Tym bardziej, że przynosi on duże pieniądze. W 2017 roku przychody reklamowe przekroczyły 40 mld dolarów. Były prawie dwukrotnie większe niż rok wcześniej.
Według najnowszych danych z końca pierwszego kwartału tego roku, z serwisu społecznościowego korzysta na całym świecie już 2,2 mld osób. W rok przybyło więc około 13 proc. użytkowników. Trzeba jednak pamiętać, że dane te w minimalnym stopniu obejmują wydarzenia po wyjściu na jaw informacji o wycieku danych. Skala odpływu użytkowników będzie widoczna dopiero w statystykach za drugi kwartał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl