Facebook podał w środę po sesji giełdowej bardzo dobre wyniki. Zysk wyniósł 2,4 mld dolarów, czyli 166 proc. więcej niż rok temu. Przychody to aż 7,01 mld dolarów, czyli o 56 proc. wyższe niż rok temu. Taka dynamika to marzenie dla wszystkich firm na świecie, tym bardziej że realizowana w nieprawdopodobnej skali.
Firma utrzymuje się prawie wyłącznie z reklam umieszczanych w swoich serwisach. Dały one aż 97 proc. przychodów. Facebook podkreśla jednak znaczenie reklam w wersji serwisu na urządzenia mobilne, czyli smartfony, lub tablety - te w trzecim kwartale przyniosły firmie aż 84 proc. przychodów reklamowych, podczas gdy rok wcześniej „tylko” 78 proc.
Z usług portalu korzysta już miesięcznie 1,79 mld ludzi na całym świecie, czyli jedna czwarta całej ludzkości. W ciągu roku przybyło 243 mln użytkowników, czyli prawie tyle, ile liczy cała ludność Stanów Zjednoczonych.
Dla porównania w działającym już dziesięć lat konkurencyjnym portalu Twitter liczba użytkowników to 317 milionów. Łącznie.
Spośród korzystających z Facebooka aż 1,09 miliarda stanowią ci, którzy zaglądają do serwisu wyłącznie przy wykorzystaniu urządzeń mobilnych.
Teraz będzie wolniej
Analitycy i inwestorzy oczekiwali, że koncern nie będzie tracić tempa, tym większe jest rozczarowanie zapowiedzią spowolnienia błyskawicznego wzrostu. Na konferencji z analitykami dyrektor finansowy Facebooka, Dawid Wehner, do beczki miodu składającej się ze świetnych wyników trzeciego kwartału wlał jednak łyżkę dziegciu.
Stwierdził, że tempo wzrostu spadnie „znacząco”. Serwis dochodzi już do swoich limitów w liczbie reklam, które można wyświetlić użytkownikowi bez zniechęcania do korzystania z portalu.
Wehner dodał, że 2017 rok będzie czasem agresywnych inwestycji, co da znaczne zwiększenie kosztów.
To wywołało natychmiastową reakcję inwestorów. Rozpoczęła się wyprzedaż na rynku pozagiełdowym, co skutkowało 7-procentowym spadkiem ceny akcji. Oczekiwania nieustającego wzrosty wywindowały wartość giełdową Facebooka do 370 mld dolarów na koniec trzeciego kwartału, czyli na piąte miejsce na świecie, z dziesiątego zajmowanego jeszcze na koniec 2015 r.
Od początku roku kurs akcji spółki wzrósł o 22 proc., podczas gdy cała giełda w Nowym Jorku o zaledwie 2,6 proc. (indeks S&P500).
Nowe produkty
Choć liczba reklam doszła już do limitów, to nadal są możliwości w zwiększaniu czasu spędzanego przez internautów na stronie serwisu, zwiększania samej liczby użytkowników lub przychodów z rosnącego popytu u reklamodawców, czyli prawdopodobnie podwyższenia cen reklamy.
Nowych użytkowników Facebook będzie szukać w krajach rozwijających się. Region Azji i Pacyfiku ma być szczególnie obiecujący.
Facebook coraz bardziej ukierunkowuje swoją strategię na wideo. - Mamy postęp, stawiając wideo na czele naszych aplikacji w ramach naszego 10-letniej mapy rozwoju - powiedział Mark Zuckerberg, założyciel i prezes wykonawczy Facebook Inc. Wzrost w tym segmencie już jest dynamiczny i firma już zbiera żniwa poprzednich inwestycji. Spółka jednocześnie informowała we wrześniu, że w swoich prognozach mocno przeszacowała czas, jaki spędzają użytkownicy na oglądaniu wideo w portalu.
Facebook ma inne, mało wykorzystane dotychczas obszary do rozwoju. To m.in. komunikator WhatsApp z ponad miliardem użytkowników, który przynosi na razie niewielki przychód. Potencjał widać też w produktach takich jak Oculus Rift, czyli gogle wirtualnej rzeczywistości.