Dziennie z Facebooka korzysta już prawie 1,3 mld użytkowników. Miesięczne dane wskazują na blisko 1,9 mld ludzi. To rekord. W efekcie serwis Marka Zuckerberga zarobił na reklamach w 2016 roku ponad 27 mld dolarów. Czysty zysk to ponad 10 mld dolarów.
Facebook nie nudzi się użytkownikom. W ciągu miesiąca z serwisu społecznościowego korzystało ostatnio 1,86 mld ludzi na całym świecie. W rok liczba ta zwiększyła się o 17 proc. Według najnowszych statystyk każdego dnia aktywnie działa na "fejsie" prawie 1,3 mld ludzi.
Wyniki finansowe opublikowane w środę późnym wieczorem pokazują, że na każdym użytkowniku spółka należąca do miliardera Marka Zuckerberga zarabia niecałe 15 dolarów rocznie. W całym 2016 roku suma przychodów wyniosła bowiem 27,64 mld dolarów. Tylko w ostatnich trzech miesiącach zanotował prawie 9 mld dolarów. Praktycznie cała kwota pochodziła z reklam. Ułamkową część stanowią płatności użytkowników wykonywane poprzez serwis.
Około 40 proc. przychodów stanowił "czysty" zysk. Facebook tym samym tylko w czwartym kwartale 2016 zarobił 3,57 mld dolarów, a w całym roku 10,22 mld zł. To w przeliczeniu około 40 mld zł.
Spółka Zuckerberga rośnie w siłę i to w niesamowitym tempie. Wyniki roczne na poziomie przychodów Facebook pobił o 54 proc. Zysk wzrósł za to prawie 3-krotnie.
Tak dobrych wyników nie spodziewali się analitycy giełdowi. Średnia prognoz przed publikacją raportu wskazywała na 8,5 mld dolarów przychodów. Wyniosła prawie 9 mld dolarów.
Statystyki pokazują, że zdecydowana większość użytkowników Facebooka przeniosła się z komputerów na urządzenia mobilne. Przychody z reklam w tym kanale stanowiły prawie 85 proc. wszystkich wpływów.
Wyniki Facebooka są idealnym zwieńczeniem udanego 2016 roku. Pytanie tylko, czy taka dynamika wzrostu biznesu jest do utrzymania? Sam Zuckerberg przyznał ostatnio, że spodziewa się spowolnienia wzrostu przychodów, które są generowane przez reklamy w strumieniu wiadomości. Osiągnęły już maksymalny poziom. Zwiększenie intensywności reklam oznaczałoby ograniczenie użyteczności i wygody serwisu, co uderzyłoby w markę i byłoby źródłem niezadowolenia wśród użytkowników.
- Tempo wzrostu przychodów będzie spadać - ostrzega analityk Wedbush Securities Michael Pachter, cytowany przez agencję Reuters. Jego zdaniem jednak wyniki pozostaną w najbliższym czasie na wysokim poziomie. Szacuje, że w 2017 roku zwiększą się o 38 proc., co jest i tak wynikiem godnym podziwu.
- Z uwagi na fakt, że reklamy na Facebooku zdają się osiągać swoje maksimum, inwestorzy skupią się na perspektywach dotyczących przychodów generowanych przez reklamy na Instagramie, WhatsAppie i Messengerze. To właśnie tam należy szukać wzrostu w ciągu następnych pięciu lat - ocenia Peter Garnry, ekspert Saxo Banku.
Analityk zwraca też uwagę na to, że wirtualna rzeczywistość (VR) oraz gry związane z Oculus nie będą istotnym źródłem wzrostu Facebooka w najbliższej przyszłości, choć są ważnym sygnałem wskazującym, że spółka planuje stać się częścią rewolucji VR.
Sam Zuckerberg przy okazji publikacji wyników zapowiedział, że skupi się teraz na rozwoju usług wideo. Chodzi m.in. o krótkie filmiki udostępniane na żywo poprzez serwis. We wtorek z takiej opcji skorzystał m.in. prezydent USA. Donald Trump transmitował nominację na sędziego sądu najwyższego.