Amerykański bank centralny już podczas wrześniowego posiedzenia zdecyduje o ograniczeniu skupu obligacji - takie przekonanie panuje teraz wśród większości inwestorów obecnych na nowojorskiej giełdzie.
Tylko w pierwszej części piątkowej sesji na Wall Street gracze walczyli o podniesienie wartości głównych indeksów wobec czwartkowego zamknięcia. Ostatnie godziny handlu sprzyjały jednak sprzedającym i w rezultacie wskaźniki pokazały dość słaby wynik.
Główne wskaźniki na Wall Street podczas piątkowej sesji src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1378450800&de=1378497660&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=S%26P&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Zamieszanie na rynku powodują teraz przede wszystkim spekulacje na temat tego, czy Fed we wrześniu ograniczy program wspierania gospodarki QE3, na który przeznacza obecnie 85 miliardów dolarów miesięcznie.
Wskazówką dla inwestorów, którzy zastanawiają się nad przyszłością QE3, są dane makroekonomiczne, dotyczące zwłaszcza rynku pracy. W piątek kolejne z nich potwierdziły, że w gospodarce widać poprawę, ale bardzo powolną: bezrobocie spadło do poziomu 7,3 procent z 7,4 procent. Z kolei zatrudnienie w sierpniu wzrosło w amerykańskiej gospodarce o 169 tysięcy etatów, co jest wynikiem gorszym od prognoz analityków.
Te informacje pozwalają założyć, że Fed rzeczywiście ograniczy QE3, jednak zmniejszenie ilości środków płynących na rynek nie będzie duże. Przedstawiciele banku centralnego widzą bowiem, że ożywienie jest jeszcze bardzo słabe.
Wśród spółek notowanych w indeksie Dow Jones najlepiej poradził sobie Hewlett-Packard, zyskując ponad 1 procent. Wyraźniej spadł za to kurs spółki DuPont.