Po aferze z informacją o rozmowach, które nie miały miejsca, giełda zawiesiła handel akcjami spółki windykacyjnej Getback. Gdyby nie to, obserwowalibyśmy prawdziwe trzęsienie ziemi. Odpowiedzialność za całe zamieszanie spadła na prezesa, który właśnie został odwołany.
Rada nadzorcza GetBack we wtorek rano odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada Kąkolewskiego z funkcji prezesa oraz ze składu zarządu. Na czele firmy stał od ponad 3 lat. Jego tymczasowym zastępcą został Kenneth William Maynard - przewodniczący rady nadzorczej.
Odwołanie szefa pociągnęło za sobą reakcje innych członków zarządu. Rezygnacje ze skutkiem natychmiastowym złożyli Anna Paczuska oraz Marek Patuła.
Niespodziewane roszady we władzach windykacyjnej spółki należy wiązać z ogromnym zamieszaniem, jakie w poniedziałek wywołała informacja o negocjacjach z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju (PFR). W ich wyniku GetBack miał móc uzyskać finansowanie w kwocie do 250 mln zł. Obie instytucje jednak błyskawicznie tym rewelacjom zaprzeczyły.
Tego typu "fake newsy" w przypadku giełdowych spółek to bardzo poważna sprawa. Oficjalne komunikaty, które mają bezpośredni wpływ na notowania na giełdzie, zawsze muszą być bardzo starannie przygotowywane.
Chaos informacyjny wywołał duży niepokój wśród inwestorów giełdowych, którzy zaczęli się pozbywać dużych pakietów akcji. To wywołało bardzo mocny zjazd notowań spółki na giełdzie - na poziomie 17 proc.
Straty byłyby za pewne większe, ale władze GPW zdecydowały o zawieszeniu handlu akcjami, dając czas inwestorom na ochłonięcie. Z takim wnioskiem wyszła Komisja Nadzoru Finansowego, która w najnowszym komunikacie wskazuje, że jest w trakcie wyjaśniania sprawy.
Zawieszenie handlu akcjami trwa już ponad dobę i na razie nie zapowiada się na szybkie wznowienie obrotu. Widać bowiem ciągle panikę. Ze zleceń składanych na giełdę wynika, że akcje są wyceniane na około 2 zł. To o blisko połowę mniej niż przed zawieszeniem.
Odwrót inwestorów od spółki widać od dłuższego czasu. Na przestrzeni prawie roku notowania GetBack spadły o blisko 80 proc.
Notowania akcji GetBack są na najniższym poziomie w historii obecności na GPW src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1492416844&de=1523916000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=GBK&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Poniedziałkowe informacje nie są jedynymi, które mogły wprowadzać w zakłopotanie inwestorów. Sam prezes Konrad Kąkolewski jeszcze pod koniec marca mówił w mediach o tym, że akcje GetBack są o wiele więcej warte niż wynika to z ceny na giełdzie. Tymczasem kilka dni później firma ogłosiła poszukiwania inwestorów, którzy mogliby dofinansować biznes, a kurs akcji był już sporo niżej.
Wokół firmy może być jeszcze głośno. Na wtorek zaplanowano walne zgromadzenie akcjonariuszy GetBack. Jedno z głównych głosowań dotyczy emisji 20 mln nowych akcji spółki. Wcześniejsze doniesienia na ten temat nie były z wielkim zadowoleniem witane przez giełdę.
GetBack S.A. jest polską spółką zarządzania wierzytelnościami. Powstała w lutym 2012 roku, zaś od marca 2014 roku grupa jest obecna także na rynku rumuńskim. W lipcu 2017 roku spółka zadebiutowała na giełdzie w Warszawie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl