Indeks największych spółek w Szanghaju i Shenzhen CSI300 wzrósł w środe o 0,5 proc. do poziomu 3151,39 pkt., a Shanghai Composite o 0,7 proc. do 2931,59 pkt.
Chińskie dwie największe gazety rządowe na pierwszych stronach łagodziły w środę obawy, że przez Brexit dojdzie do dewaluacji juana i nie ma powodów, żeby pozbywać się chińskiej waluty. To ciąg dalszy informacji z Ludowego Banku Chin we wtorek, które uspokajały, że referendum brytyjskie nie przełoży się na zmianę polityki pieniężnej.
W raporcie BofA Merrill Lynch Global Research wyraził obawy o przyśpieszenie dewaluacji juana, co może wywołać odpływ kapitału, a to z kolei utrudniłoby jeszcze kondycje finansową drugiej gospodarki świata.
Analitycy Grupy Bankowej Australii i Nowej Zelandii ANZ przewidują jednak, że chiński eksport ucierpi na Brexicie już w najbliższym czasie, podobnie jak podczas kryzysu strefy euro w latach 2011-2012.
Notowania wtorkowe w Chinach i Japonii src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1467093600&de=1467123000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=N225&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=ShComp&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=HSI&colors%5B2%5D=%23ef2361&w=605&h=284&cm=1&lp=1"/>
Zupełnie inne podejście do kursu walutowego mają inwestorzy giełdy w Tokio. Tu dominuje obawa, że jen będzie się umacniać i spadek kursu jest wręcz wyczekiwany, co ma zwiększyć zyski eksporterów.
Indeks Nikkei255 zyskał 1,6 proc., kończąc dzień na poziomie 15566,83 pkt., odzyskując połowę strat z feralnego piątku, kiedy wyniki referendum na wyspach brytyjskich zbiły ceny o 7,9 proc.
Kursy banków zyskały najbardziej, bo o średnio 1,8 proc., rosnąc po raz pierwszy od czterech dni.