Rok 2017 był najlepszy dla warszawskiej giełdy od 5 lat. Pierwsze dni stycznia przynoszą kontynuację świetnych nastrojów inwestorów, dzięki czemu indeks WIG jest o krok od pobicia rekordu wszech czasów. Aż 9 lat potrzeba było na odrobienie strat z bessy, która trwała niecałe 20 miesięcy.
Lepszego początku roku inwestorzy z warszawskiej giełdy chyba nie mogli sobie wymarzyć. Ceny akcji niemal z dnia na dzień idą w górę. Czwartkowa sesja była nawet najlepszą od 10 miesięcy. W efekcie w niecały tydzień indeks WIG, grupujący wszystkie najważniejsze spółki z GPW, zyskał na wartości ponad 3 proc.
We wtorkowy poranek WIG odnotował wartość 65 957 pkt. Tym samym od rekordu wszech czasów dzieli go już tylko 1815 pkt, czyli niecałe 3 proc. Wystarczy, że panujące ostatnio świetne nastroje wśród inwestorów utrzymają się i w najbliższych dniach osiągniemy historyczne szczyty.
Na takie wyniki giełda pracowała przez kilka ostatnich lat. Hossa trwa praktycznie od kryzysowego dołka z lutego 2009 roku. Oczywiście z pewnymi mniej lub bardziej znaczącymi załamaniami. Na przestrzeni tych 9 lat WIG zyskał na wartości ponad 200 proc.
Notowania indeksu WIG na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=946681200&de=1515452400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Na przykładzie polskiej giełdy bardzo dobrze widać, jak wielkie żniwo zbiera na rynkach kryzys finansowy i nastająca w związku z nim rynkowa bessa. Panika towarzysząca spadającym na łeb na szyję cenom akcji trwała niecałe 20 miesięcy. Odrobienie tych strat zajęło kolejnych prawie 9 lat.
Świetny 2017 rok
Tylko ostatnich 12 miesięcy upłynęło na wzroście cen akcji na poziomie średnio 23 proc. Wcześniej równie dobrym rokiem był 2012.
Warszawska giełda w 2017 roku radziła sobie lepiej niż najważniejsze parkiety Europy. Wyprzedziła wzrostami m.in. rynek akcji we Włoszech, (+18 proc.), Niemczech (+16 proc.), Francji (+13 proc.) czy Hiszpanii (+10 proc.).
Wyraźnie lepiej radziły sobie tylko giełdy w Turcji, na Ukrainie oraz w Argentynie, które jednak nie zaliczają się do najważniejszych rynków akcji, do których aspiruje GPW. To warszawska giełda jest centralnym rynkiem obrotu akcjami w Europie Środkowo-Wschodniej.
Nasz WIG może się pochwalić takim wzrostem wartości co najważniejsze amerykańskie indeksy. Z tą różnicą, że na Wall Street rekord za rekordem pada już od 2013 roku. Wtedy spółkom z USA udało się nadrobić straty z kryzysu sprzed dekady. Niestety polska giełda czekała na ten moment prawie 5 lat dłużej.
Notowania amerykańskiego indeksu S&P500 na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=946681200&de=1515452400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Dwadzieścia spółek ciągnie całą giełdę
Wynik indeksu WIG, który grupuje kilkaset spółek z warszawskiego parkietu, w głównej mierze zależy od wzrostu cen akcji tylko dwudziestu firm o największej kapitalizacji. Te z kolei należą do indeksu WIG20. Okazuje się, że to on zawyża średnią, podczas gdy zaniżają ją średniej i małej wielkości spółki z mWIG40 i sWIG80. Oba te indeksy przez ostatnie 12 miesięcy zyskały na wartości odpowiednio 17 i 4 proc.
Wśród blue chipów z WIG20 bohaterem pierwszych dni tego roku jest LPP. Akcje odzieżowej grupy, do której należą sieci salonów Reserved czy House, zyskały na wartości już blisko 15 proc. Prawie 10 proc. do góry poszły też notowania Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Ponad 4 proc. w 4 dni dały zarobić inwestorom jeszcze: PGE, mBank, PZU, Tauron, Orange, CCC i PKN Orlen.
Oczywiście w gronie największych są pojedyncze spółki, które są pod kreską. Do nich należą Cyfrowy Polsat, Alior Bank, Lotos i PGNiG, ale tylko dwie pierwsze tracą więcej niż 2 proc.
W skali roku również numerem jeden jest grupa LPP, której akcje zwiększyły wartość prawie dwukrotnie. O połowę wzrosła wycena JSW, Lotosu czy PKO BP. Najsłabsze akcje Orange dały zarobić solidne 9 proc.
Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy w WIG20 jedynie trzy spółki przyniosły straty inwestorom. Największe Eurocash (-31 proc.). Zadowoleni nie mogą być też posiadacze akcji Asseco Poland (-13 proc.). Minimalnie pod kreską są również akcjonariusze Cyfrowego Polsatu (- 4 proc.).