Czwartkowa sesja na giełdzie w Chinach trwała około 30 minut. Notowania papierów wartościowych w Szanghaju i Shenzhen zostały wstrzymane po spadkach o ponad 7 procent i po obniżeniu przez bank centralny kursu juana. Chińskie giełdy zamknięto przedwcześnie już drugi raz w tym tygodniu.
Mechanizm automatycznego zatrzymywania notowań włączył się w pierwszych 30 minutach sesji, gdy giełda w Szanghaju odnotowywała spadki 7,32 proc., a w Shenzhen - 8,35 proc.
Mechanizm zawieszenia wymiany, który po raz pierwszy zadziałał automatycznie w poniedziałek, ma na celu wyhamowanie zmienności cen akcji i uniknięcie powtórzenia spektakularnych spadków na rynku z lata 2015 roku. Takie działania ogłoszono w grudniu ubiegłego roku.
Notowania indeksu Shanghai Composite w środę src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1452121200&de=1452182400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=ShComp&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Jeśli indeks największych firm notowanych na giełdach w Szanghaju i Shenzhen CSI300 zyskuje lub traci 7 proc., handel jest wstrzymany do końca sesji, a jeśli indeks waha się o 5 proc. - na 15 minut.
Giełda w Hongkongu odnotowała spadki o ponad 3 proc.
Inwestorzy są nerwowi po ostatnich działaniach banku centralnego Chin mających na celu osłabienie kursu juana. Do kryzysu dochodzi przede wszystkim z powodu obaw o spowolnienie wzrostu drugiej światowej gospodarki.
W poniedziałek do przeceny przyczynił słaby odczyt indeksu PMI z chińskiej gospodarki oraz raport wskazujący na zmniejszanie się aktywności prywatnych małych i średnich przedsiębiorstw w Chinach. Wskaźnik reprezentujący nastroje w tamtejszego sektora przemysłowego spadł do poziomu 48,2 pkt, wobec prognozowanych 49 pkt. To oznacza, że jest on słabszy w stosunku do analogicznego odczytu z listopada i października ubiegłego roku.
Podobnie, jak na początku tygodnia, tąpnięcie na giełdach chińskich wpłynie na notowania europejskich indeksów.
W lipcu ubiegłego roku 1300 spółek zawiesiło swoje notowania, by nie pogłębiać strat. Mocna przecena dotknęła też rynek surowcowy i kluczową dla Chin miedź. Kolejną falę przeceny odnotowano w sierpniu. Wówczas na nic zdały się starania chińskich władz, które od dłuższego czasu próbowały "ratować" wzrosty na giełdzie w Chinach. Główny indeks tamtejszego parkietu osiągnął wówczas najniższy poziom od 2007 roku.