Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Giełdy w Azji: Chiny odbijają w górę. Akcje Sony w niełasce

0
Podziel się:

Zaangażowanie regulatora rynku starczyło do kilkuprocentowego odreagowania spadków w Chinach.

Giełdy w Azji: Chiny odbijają w górę. Akcje Sony w niełasce
(Vincent van der Pas/Flickr)

Japoński rynek odreagował drugi największy spadek w tym roku z poniedziałku. Giełdy w Chinach odreagowały silne spadki z trzech poprzednich dni po stymulacyjnych gestach banku centralnego i regulatora rynku.

Japoński rynek odreagował drugi największy spadek w tym roku z poniedziałku. Indeks Nikkei 225 wzrósł o +0,3 proc. Rynek pozostał ostrożny, głównie z powodu rozwoju sytuacji Grecji. O -8,3 proc. spadły akcje Sony, po tym jak spółka ogłosiła, że będzie podwyższać kapitał o 440 miliardów jenów (3,6 miliarda dolarów) poprzez emisję akcji i obligacji zamiennych na akcje, żeby zainwestować w rynek przetworników obrazu. Sony osiągnął najniższy kurs od prawie trzech miesięcy, a zainteresowanie akcjami było drugie największe na giełdzie pod względem obrotu.

Giełdy w Chinach rekompensowały spadki z poprzednich trzech dni. CSI300 wzrósł +3,8 proc., a Shanghai Composite o +2,4 proc., a Hang-Seng o +1,6 proc.

Ostatnie wzrosty akcji w Państwie Środka były najdłuższym czasem „rynku byka” w historii. Przyczyną była stymulacja rządowa, zasilanie płynnością przez bank centralny i skuteczna polityka public relations, zachęcająca drobnych inwestorów do zaangażowania w akcje.

Obecnie giełdy nie zareagowały nawet na obniżki stóp procentowych, czy redukcję stopy rezerw obowiązkowych banków, co wskazuje, że skuteczność narzędzi rządowych się kończy. Od połowy czerwca chińskie parkiety spadły o około 20 proc. Regulator runku zapowiedział nawet, że zezwoli na inwestowanie większych środków w akcje Narodowego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Wszystko to wystarczyło do stosunkowo niewielkiego, w porównaniu z ostatnimi spadkami, odbicia.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)