Chińskie akcje traciły we wtorek, głównie przez spadki firm z sektora finansowego. Spadki były jednak ograniczone, ze względu na perspektywy zmian w gospodarce i reform finansowych. Japonia po niewielkim wzroście znalazła się na prawie trzy miesięcznych szczytach.
Indeks największych spółek z Szanghaju i Shenzhen CSI300 spadł o 0,2 proc. do 3833,24 pkt., a Shanghai Composite o 0,1 proc. do 3640,49 pkt.
Przyczyna spadków było zachowanie firm z sektora finansowego. Indeks finansowy CSI spadł o 0,2 proc., a bankowy o 0,1 proc.
- Chiny wprowadzą pełen zakres reform ekonomicznych i finansowych w najbliższych pięciu latach i zaostrzą nadzór nad sektorem finansowym, żeby uchronić go przed ryzykiem systemowym - powiedział Zhou Xiaochuan, szef Ludowego Banku Chin.
Chiny podały wskaźniki cen. Ceny konsumpcyjne w tym kraju wzrosły w październiku o 1,3 proc., po wzroście we wrześniu o 1,6 proc. i wobec oczekiwanego teraz wzrostu o 1,5 proc.
Indeks cen producenta spadł zaś w październiku o 5,9 proc., podobnie jak we wrześniu, tak jak spodziewali się analitycy.
- Dane o inflacji wskazują, że popyt krajowy w Chinach nie odżywa - mówi Jia Zheng, analityk East Asia Futures w Szanghaju. - Spadek PPI pokazuje zaś, jak słaby jest sektor wytwórczy - dodaje.
Mocny spadek odnotowała natomiast giełda w Hong-Kongu, która ma się łączyć z tą w Shenzhen. Indeks Hang Seng stracił 1,9 proc. i był to już czwarty spadkowy dzień z rzędu. Inwestorzy najwyraźniej oceniają, że perspektywy łączenia giełd będą mniej korzystne dla tej z Hong-Kongu.
Notowania w Japonii poszły lekko w górę, co i tak pozwoliło indeksowi Nikkei 225 wznieść się na dwu i półmiesięczne wyżyny. Pod koniec sesji widoczne były wzrosty na kontraktach futures. Zachętą miał być mocny dolar, który umacnia się wobec jena po ubiegłotygodniowych dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy.
Nikkei 225 po początkowych spadkach w końcu dnia zaczął rosnąć i skończył sesję na poziomie 19671,26 pkt, czyli o 0,2 proc. wyższym niż dzień wcześniej. Był to poziom najwyższy od 20 sierpnia.
Notowania na najważniejszych giełdach Azji
Zobacz również: Chiny coraz słabsze