Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Giełdy w Azji w dół. Chiny na huśtawce

0
Podziel się:

Chińskie akcje rosły w ciągu dnia trzeci dzień z rzędu, jednak pod koniec dnia rynek się załamał.

Giełdy w Azji w dół. Chiny na huśtawce
(Jens Schott Knudsen/Flickr)

Chiny rosły w czwartek, mimo negatywnych nastrojów na giełdach, spowodowanych złym przebiegiem negocjacji z Grecją. Powodem były działania rządu w Pekinie i banku centralnego w celu pobudzenia gospodarki. Na koniec dnia rynek się jednak załamał.

Japoński Nikkei 225 skończył czwartek niżej o -0,4 proc. niż dzień wcześniej. Tłumaczy się to odwzorowaniem notowań w USA i powodem są problemy w greckich negocjacjach, po tym jak Ateny odmówiły zaakceptowania propozycji od kredytodawców. Nastroje na rynku nadal określa się jednak jako wzrostowe.

Chińskie akcje rosły w ciągu dnia trzeci dzień z rzędu, jednak pod koniec dnia rynek się załamał. Indeks spółek notowanych na giełdach w Shenzen i Shanghaju CSI w ciągu dnia zyskiwał +0,6 proc. a Shanghai Composite +0,4 proc., ale notowania zakończyły się ostatecznie spadkami odpowiednio aż -3,6 proc. i -3,5 proc.

Załamanie tłumaczy się wysoką wrażliwością rynku, który wcześniej zanotował zbyt wysokie wzrosty. Technicznie wzrost z poprzedniego dnia był tylko korektą trendu.

Najbardziej w pierwszej fazie notowań rosły banki - CSI300 Bank Index wspiął się o +1,4 proc., by skończyć dzień ze stratą -2,4 proc. Wstępne wzrosty to reakcja na deklarację banku centralnego, że zwiększy krótkoterminową płynność systemu bankowego i decyzję władz w Pekinie, że zrezygnują ze stopy, która ogranicza limity kredytowe banków komercyjnych do 75 proc. wartości depozytów.

Zniesienie limitu pozwoli szesnastu giełdowym bankom na uwolnienie 6,6 bilionów jenów (równowartość 1,1 biliona dolarów) na dodatkowe pożyczki. To da dodatkowy bodziec dla chińskiej gospodarki.

Akcje w Hong-Kongu jednak spadały w reakcji na negocjacje z Grecją. Hang-Seng stracił -1,0 proc.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)