Spadki notowań akcji rzędu 3-4 proc. to nic nadzwyczajnego podczas poniedziałkowej sesji na GPW. WIG20 jest najgorszym indeksem w Europie. A wszystko przez niefrasobliwą politykę Donalda Trumpa, która coraz bardziej niepokoi inwestorów.
Początek tygodnia na europejskich giełdach jest bardzo nerwowy. Najważniejsze indeksy są wyraźnie na minusie. Straty w większości przypadków są na poziomie około 1 proc. Słabo radzi sobie niemiecka giełda, której indeks DAX jest pod kreską 1,5 proc. Podobnie jest w Hiszpanii i Francji.
Co z GPW? Warszawska giełda zamyka tabelę. Indeks WIG20, grupujący dwadzieścia największych krajowych spółek, traci blisko 2 proc. W najgorszym momencie kurs wynosił zaledwie 2146 pkt (-2,6 proc.). To najgorszy wynik od lutego 2017 roku.
Obserwuj bieżące notowania indeksu WIG20 src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1529305200&de=1529334600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Wśród dwudziestki największych krajowych spółek jedynie CD Projekt (producent gier komputerowych) unika przeceny. Jego akcje drożeją około 2 proc. Wszystkie pozostałe spółki tracą. Zdecydowanie najgorzej radzi sobie Jastrzębska Spółka Węglowa, której notowania są prawie 5 proc. pod kreską.
Więcej od innych tracą też państwowe spółki Lotos i PGE (ponad 3 proc. na minusie). Niewiele lepiej wypadają notowania banków: PKO BP i BZ WBK.
Na całym rynku największe problemy mają sektory reprezentowane przez spółki budowlane, górnicze i paliwowe. Grupujące je indeksy tracą blisko 2,5 proc.
Analitycy giełdowi przecenę akcji tłumaczą przede wszystkim niepewnością inwestorów związaną z dalszym rozwojem wojny handlowej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami.
- Piątkowa decyzja administracji Donalda Trumpa o nałożeniu ceł importowych na ponad 1000 dóbr z Chin wartych 50 mld dolarów stała się podstawą do odkurzenia obaw o wojny handlowe. Nie minęło pół godziny, a Chiny odpowiedziały listą produktów z USA, na które nałożą cła o podobnej sile rażenia - wskazuje Konrad Białas, analityk TMS Brokers.
- Rynki nie przechodzą jeszcze w pełnowymiarowy tryb paniki, gdyż gdzieś na boku tli się nadzieja, że to wszystko jest częścią pokręconej polityki negocjacyjnej Trumpa, z której nie wyniknie nic szkodliwego dla globalnego wzrostu. Mimo to kwestia wojen handlowych nie poprawia klimatu inwestycyjnego, stąd nerwowość na rynkach akcji i prawdopodobna presja na walutach ryzykownych - tłumaczy ekspert.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl