Od dawna warunki na warszawskiej giełdzie dyktuje zagranica, a drobni gracze to tylko przystawka. Przepaść między nimi jednak znowu się powiększa - wynika z najnowszych statystyk GPW.
Udział inwestorów indywidualnych w obrotach na rynku głównym Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie spadł o 4 pkt proc. W pierwszym półroczu drobni gracze odpowiadali zaledwie za 12 proc. wszystkich transakcji w porównaniu z 16 proc. rok wcześniej.
Sama giełda mniejszą aktywność inwestorów indywidualnych tłumaczy słabszą koniunkturą na rynku. Dominujące od kilku miesięcy spadki cen akcji skutecznie zniechęcają, szczególnie tych mniej profesjonalnych graczy.
Największy udział, tak jak w poprzednich latach, mają inwestorzy zagraniczni. Od stycznia do czerwca wygenerowali 56 proc. obrotów akcjami, a więc o 4 pkt proc. więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.
Co trzecia transakcja zakupu lub sprzedaży akcji przypada na krajowych inwestorów instytucjonalnych, co również oznacza lekki wzrost (o 2 pkt proc.). Wśród nich dominowały Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych i animatorzy rynku, odpowiadający za płynność transakcji. Daleko za nimi plasowały się fundusze emerytalne i członkowie giełdy działający na rachunek własny.
Czytaj więcej: Obroty spadły do 14,7 mld zł w lipcu
Zupełnie inne proporcje ciągle występują w przypadku "małej" giełdy. Na NewConnect zdecydowanie rządzą inwestorzy indywidualni. Odpowiadają za około 80 proc. obrotów. Co więcej, udział ten rośnie - o 3 pkt proc. wobec pierwszego półrocza 2017.
Inwestorzy zagraniczni, ze względu na mniejszą płynność i mniej znane spółki, na NewConnect odpowiadają za zaledwie 4 transakcji. Reszta, a więc około 16 proc., przypada na instytucje finansowe.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl