W tym roku lato nie dopisało, a przynajmniej narzeka na nie grupa drugi największy w Polsce producent piwa. W efekcie pierwsze dziewięć miesięcy tego roku grupa Żywiec kończy ze spadkiem sprzedaży o 8 proc. To jednak nie przeszkodziło jej wypracować o prawie 10 proc. wyższe zyski niż rok wcześniej.
Grupa Żywiec, do której należy około 40 różnych marek piw (m.in. Heineken, Desperados, Warka, Tatra i EB) opublikowała w środę raport finansowy. Okazuje się, że dla drugiego największego producenta piwa w Polsce tradycyjne najlepszy okres w roku, czyli lato, nie przyniosło spodziewanego wzrostu sprzedaży złocistego trunku. Mimo tego na finalne wyniki finansowe nie może specjalnie narzekać.
"W trzecim kwartale grupa Żywiec zwiększyła średni poziom przychodów na hektolitr piwa i utrzymała wartościowy udział w rynku na oczekiwanym poziomie" - czytamy w sprawozdaniu spółki. Jednak przy wyższym poziomie cen, ale niesprzyjających warunkach pogodowych w sezonie letnim, nie udało się jej zwiększyć sprzedaży w kategorii piwnej.
O tym, że pogoda nie jest tylko wymówką świadczą dobitnie dane GUS, na które zwrócił uwagę Rafał Brzoska, prezes InPostu.
Grupa Żywiec w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku zanotowała sprzedaż piwa na poziomie blisko 1,8 mld zł. To oznacza wartościowo spadek o 8 proc. w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku. Wtedy wyniosła ponad 1,95 mld zł.
"Całościowy spadek przychodów w stosunku do zeszłego roku wynika głównie z jednocyfrowego spadku (wartości - przyp. red.) rynku" - podkreśla spółka.
Choć sprzedaż wyraźnie spadła, ostateczny wynik grupy Żywiec nie może martwić. To co najważniejsze, czyli "czysty" zysk, wyniósł w okresie od stycznia do września prawie 233 mln zł wobec 212,5 mln zł rok wcześniej. To oznacza poprawę statystyk o blisko 10 proc., a więc mocniej niż spadła sprzedaż w tym samym okresie.
Skąd tak niecodzienna relacja zysku i sprzedaży? Przede wszystkim z niższych kosztów produkcji piwa, a także ograniczenia kosztów sprzedaży i ogólnego zarządzania firmą. Tylko w tych trzech kategoriach w sprawozdaniu finansowym widać spadek o blisko 170 mln zł. Koszty spadły więc mocniej od sprzedaży, dając poprawę zysku.
Koszty tnie się m.in. na pracownikach. Na początku roku władze Żywca ogłosiły plan restrukturyzacji, który zakłada redukcję zatrudnienia. Jest to związane m.in. ze zlecaniem części usług innym firmom i automatyzacji produkcji.
Piwa grupy Żywiec powstają w pięciu browarach położonych w różnych zakątkach Polski, a dokładniej w: Żywcu, Elblągu, Warce, Leżajsku i Cieszynie. Grupa zatrudnia na etacie niecałe 2200 pracowników. Ponad połowa z nich zajmuje się sprzedażą i marketingiem. Za samą produkcję odpowiada mniej więcej jedna trzecia załogi.
Żywiec kojarzony z mocno z Polską, w rzeczywistości jest własnością Holendrów. Ponad 65 proc. udziałów należy do koncernu piwnego Heineken (z siedzibą w Amsterdamie). Kolejne 33 proc. należy do również holenderskiej spółki Harbin.
Główny konkurentem Żywca jest Kompania Piwowarska. To wciąż numer jeden na polskim rynku, z udziałem na poziomie około 34 proc. Do KP należą marki: Tyskie, Lech, Żubr, Dębowe, Redd's, Pilsner Urquell, Gingers, Wojak, Książęce i Kozel.