Hakerzy mieli dostęp do komunikatów spółek notowanych na giełdzie w Nowym Jorku przed ich publikacją - podała agencja Bloomberg.
Aktualizacja 22.01
Według niej, przestępcy spenetrowali serwery firmy Dow Jones& Co, właściciela "Wall Street Journal" i wielu serwisów finansowych. Ślady ich działalności prowadzą do Rosji.
Bloomberg podaje, że hakerzy ukradli z systemu informatycznego Dow Jones objęte embargiem informacje o przedsiębiorstwach, które grupa (a zwłaszcza agencja działająca pod tą samą nazwą) otrzymuje do publikacji w wyznaczonym terminie jak wiele innych mediów. Tego rodzaju informacje mogą mieć znaczenie dla rynków finansowych.
Kilka dni temu Dow Jones ujawnił, że hakerzy usiłowali wedrzeć się do jego systemu informatycznego w celu kradzieży danych blisko 3,5 tys. klientów firmy.
Tym razem cyberatak był poważniejszy - informuje Bloomberg News.
Federalne Biuro Śledcze, Secret Service i Komisji Papierów Wartościowych i Giełd prowadzą śledztwo dotyczące infiltracji. Według informatorów Bloomberga, pierwsze próby włamania nastąpiły rok temu.
Kelly Langmesser, rzeczniczka biura FBI w Nowym Jorku, potwierdziła, że agenci badają sprawę, ale odmówiła dalszych komentarzy. Również Jim Margolin, rzecznik prokuratora dla Południowego Dystryktu Nowego Jorku, odmówił komentarza, podobnie jak rzecznik Secret Service.
Informacje ze spółek, wpływające na ich notowania, mogą być cenne dla przestępców, jeśli mają do nich dostęp przed innymi graczami giełdowymi.