Otwarte Regionalne Sieci Szerokopasmowe, spółka zależna Hawe, otrzymała oświadczenie od Województwa Warmińsko-Mazurskiego o wypowiedzeniu ze skutkiem natychmiastowym umowy o partnerstwie publiczno-prywatnym. Firma uznała, że wypowiedzenie jest nieskuteczne. Województwo zaś wylicza błędy spółki.
Umowa zawarta pomiędzy województwem a Otwartymi Regionalnymi Sieciami Szerokopasmowymi (ORSS) polegała na realizacji, utrzymaniu i zarządzaniu siecią szerokopasmową. "Województwo wypowiedziało umowę PPP ze skutkiem natychmiastowym z powodu rażącego naruszenia przez ORSS postanowień umowy dotyczących fazy eksploatacji" - czytamy w komunikacie Hawe.
W informacji otrzymanej przez Hawe, ORSS wskazały, że uznają oświadczenie złożone przez województwo za nieskuteczne, co w ocenie ORSS skutkuje obowiązywaniem umowy ze wszystkimi wynikającymi z niej konsekwencjami.
Umowa o partnerstwie publiczno-prywatnym została zawarta 19 kwietnia 2013 r.
Całkowita wartość projektu wyniosła ponad 327 mln, z czego wielkość dofinansowania z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego to około 226 mln zł, wkład własny województwa warmińsko-mazurskiego wyniósł 13,3 mln zł, zaś środki przeznaczone na ten cel z budżetu państwa to 26,7 mln zł.
Jak podaje ORSS, "głównym celem projektu była budowa sieci światłowodowej, umożliwiającej dostęp do szerokopasmowego internetu mieszkańcom, instytucjom i firmom w tym regionie Polski Wschodniej".
W ramach projektu na Warmii i Mazurach powstało 2292 km sieci światłowodowej, 216 węzłów dystrybucyjnych, 10 węzłów szkieletowych, 2 punkty styku do sieci światłowodowej wyższego rzędu oraz 2 Centra Zarządzania Siecią (główne i zapasowe). Przepustowość sieci w szkielecie wynosi 100 GB/s.
ORSS zobowiązane były też do organizowania bezpłatnych szkoleń ("Internet bez granic") dla mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego i jak podała firma wzięło w nim udział 1800 osób.
Województwo wylicza uchybienia
Województwo uważa, że firma ORSS dopuściła się wielu uchybień. Spółka miała wykorzystywać sieć telekomunikacyjną powstałą w ramach umowy niezgodnie z przeznaczeniem i pozbawiała zasilania węzłów w energię elektryczną. Miała też dokonać demontażu urządzeń w węzłach dystrybucyjnych. ORSS, według urzędników, nie zapłaciły też czynszu dzierżawnego za 2016 rok i uniemożliwiły kontrolę i audyt przedsięwzięcia.
- Województwo zwraca się do operatorów telekomunikacyjnych korzystających za pośrednictwem ORSS Sp. z o.o. z warmińsko-mazurskiej regionalnej sieci szerokopasmowej z prośbą o pilny kontakt w celu ustalenia zasad współpracy z Województwem jako operatorem sieci. Województwo zapewnia, że dochowa wszelkich starań, aby świadczenie usług odbywało się bez szkody dla klientów sieci - podał zarząd województwa w komunikacie.
Zdaniem zarządu ORSS sposób realizacji umowy jest wynikiem niewypłacenia należnego spółce wynagrodzenia - ponad 64 mln zł (przekazane do depozytu sądowego), za co w pełni odpowiadać ma zarząd województwa warmińsko-mazurskiego.
ORSS szacują, że w wyniku działań partnera publicznego, nie mających oparcia w umowie PPP, stracił co najmniej 67 mln zł i może utracić prawo do pobierania pożytków w przyszłości w wysokości kilkuset milionów złotych.
ORSS stwierdzają, że jeszcze w styczniu 2016 r. spółka wpłaciła w gotówce kwotę 5 mln zł tytułem zabezpieczenia należytego wykonania umowy i formułowały do województwa wniosek o odroczenie płatności stałego czynszu dzierżawnego, do czego była uprawniona na mocy umowy.
ORSS deklarują, że pomimo nieotrzymania należnego wynagrodzenia, realizuje obowiązek zapewnienia dostępu do sieci szerokopasmowej zgodnie z ofertą zatwierdzoną w roku 2015 przez urząd.
oprac. Jacek Frączyk