Koniec tygodnia na nowojorskiej giełdzie upłynął pod znakiem spadków. Pretekstem do wyprzedaży akcji stały się między innymi doniesienia z Europy.
Po dwóch wzrostowych sesjach na Wall Street w piątek przyszedł czas na korektę. Główne indeksy traciły od samego początku handlu, a inwestorzy ani raz nie podjęli próby wybicia ponad poziom z wczorajszego zamknięcia. Rezultat całej sesji był więc bardzo słaby.
Zobacz główne indeksy nowojorskiej giełdy podczas sesji w piątek src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1342767600&de=1342814460&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=S%26P&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Ponieważ w piątek w USA nie były publikowane żadne istotne dane makroekonomiczne, inwestorzy mieli okazję skupić się na doniesieniach z Europy, a także na wynikach amerykańskich spółek.
A zwłaszcza informacje, które napłynęły z Europy, nie zachęcały do kupowania akcji. W ciągu dnia pojawiły się bowiem doniesienia, że hiszpański region Walencja będzie zmuszony do tego, by zwrócić się o pomoc finansową do rządu centralnego. Chodzi o 18 miliardów euro, bez których region może zbankrutować.
Prezentowane w piątek wyniki amerykańskich spółek, choć nie były najgorsze, to jednak również nie stały się pretekstem do zakupów akcji. Przed sesją rezultaty za drugi kwartał opublikował koncern General Electric. Zarobił 38 centów na akcję wobec prognoz, które wynosiły 39 centów.
Wyniki opublikowała też spółka Xerox. Jej wynik w wysokości 26 centów na akcję okazał się zgodny z wcześniejszymi prognozami.