Po raz pierwszy od czasu kryzysu azjatyckiego miasto ogłasza recesję. W trzecim kwartale wzrost gospodarczy spadł o 1,4 procent.
Na wzrost gospodarczy w 2009 roku liczy już tylko chińska władza specjalnej strefy administracyjnej. Jednak także chińskie prognozy zmalały wyraźnie z pięciu do trzech procent.
W międzyczasie protestujący bezrobotni, puste sklepy i bladzi bankowcy stali się w Hongkongu czymś powszechnym. Maklerzy obniżają wszystkie ceny o 20 do 40 procent. Powoli zaczyna szerzyć się panika. _ Właściciel stracił pracę, sprzeda pilnie _, oznajmia nową rzeczywistość w mieście luksusu ogłoszenie sprzedaży apartamentu w Kam Fun Mansion.
Nadzieja w świątecznej gorączce zakupów
Teraz znajdujące się zazwyczaj w dobrej sytuacji finansowej miasto liczy na interes bożonarodzeniowy. Pasaże handlowe będą luksusowe jak nigdy dotąd. - _ Budżety były planowane na długo przed kryzysem _ - wyjaśnia jeden z menadżerów. Także luksusowe hotele stawiają na ekskluzywne oferty jak nigdy dotąd. Jednak obligatoryjne kosze z prezentami nie będą w tym roku tak ekstrawaganckie jak w 2006 roku - wtedy oferowano _ kosz z prezentami _ za 45 mln euro, łącznie z prywatnym samolotem.
Zamiast przepychu i imprez rok stoi pod znakiem pechu oraz bankructw. I nie dotyczy to wyłącznie pracowników oraz barów. Przed kilkoma dniami ogłoszono, że w przyszłym tygodniu zamknięty zostanie hongkoński _ Hardrock Cafe _. Jak poinformowano, atrakcja turysty zostanie otwarta dopiero, gdy nadejdą lepsze czasy. Redukcję miejsc pracy w Hongkongu zapowiedziały wszystkie duże banki. HSBC poinformował wczoraj, że pracę straci ponad 500 pracowników banku.
Swoje prognozy dla Hongkongu skorygowała agencja ratingowa Fitch, która dla 2009 roku zapowiada 1,2 procentowy spadek wzrostu gospodarczego. Jest to absolutna zmiana: dotychczas Fitch zakładał 4,5 procentowy wzrost gospodarczy. Zależność Hongkongu od eksportu sprawia, że miasto jest podatne na każdą sytuację na rynkach, tłumaczy nową ocenę James McCormack, szef ds. Azji w Fitch.
Według Dicksona Ho, ekonomisty Hongkong Trade Development Council, nie ma co liczyć na szybką poprawę, jak mało to miejsce w przypadku wcześniejszych kryzysów. Tym razem nie mamy do czynienia z przejściową _ grypa hongkońską _, mówi Ho: - _ Mówimy tu o roku do dwóch. _
Mimo to Ho jest optymistą i stawia na Pekin. Chiński premier Wen Jiabao zagwarantował już z pomoc, ponieważ gospodarka Hongkongu jest silnie powiązana z gospodarką Chin. W Hongkongu jest wiele firm eksportowych, które produkują w Chinach dla całego świata. Jednak firmy jak Techtronics, największy na świecie producent wiertarek, mają problemy z powodu malejącego popytu w Ameryce i Europie.
Ruszyła fala protestów, firmy szukają oszczędności
W miniony weekend przed gmachem parlamentu protestowali po raz pierwszy nowi hongkońscy bezrobotni. Protesty trwają tam już od tygodni. Prawie codziennie mali inwestorzy, którzy z powodu kryzysu finansowego stracili swoje pieniądze, domagają się pomocy urzędów nadzorczych i rządu.
Obecnie wiele firm walczy z recesją stosując niecodzienne działania. Hongkońskie linie lotnicze Cathay Pacific zamierzają sprzedać pięć samolotów, aby mieć zapas gotówki na najbliższe dwa lata. Bankowcy z Merrill Lynch i JP Morgan w Hongkongu muszą latać klasą ekonomiczną lub tanimi liniami.
W wolnej metropolii na kryzys reaguje się bardzo szybko. Widać to po malejącej liczbie gości w restauracjach. Hongkońskie Zrzeszenie Lokali Gastronomicznych obawia się, że do końca stycznia zostanie zamkniętych 6 tys. restauracji i lokali gastronomicznych. Zagrożony jest co drugi lokal. Niektóre z lokali walczą z kryzysem wisielczym humorem. Ekskluzywna włoska restauracja _ Vivo _ oferuje teraz danie dnia pod nazwą: _ Wall Street Blues Promotion _.