Dzięki rozwiązaniom przyjętym przy konstruowaniu listy bezpłatnych leków, tj. uwzględnieniu wszystkich refundowanych produktów leczniczych o określonym składzie, postaci farmaceutycznej, drodze podania i przeznaczeniu, udało się zagwarantować pacjentom dostępność do najczęściej stosowanych przez nich leków w każdej aptece w Polsce oraz możliwość kontynuowania przez nich, dotychczasowych farmakoterapii. Dzięki temu, konstrukcja listy nie wymusza zmian w ordynacji leków dla wielu pacjentów.
Opublikowany przez Ministerstwo Zdrowia 1 sierpnia br. projekt listy bezpłatnych leków dla osób, które ukończyły 75 rok życia, to pierwszy od lat, tak znaczący krok administracji państwowej w kierunku podniesienia standardów opieki zdrowotnej w naszym kraju, podkreśla Instytut Jagielloński. Według niego, działania te wpisują się w założenia budowy nowoczesnego państwa oraz służą realizacji celów rządowego programu "Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju" zwanego również "Planem Morawieckiego".
Ostateczny wykaz bezpłatnych leków ma być ogłoszony w drugiej połowie sierpnia, a sama lista 75+ ma zacząć obowiązywać od 1 września 2016 roku. Z rozwiązań zaproponowanych przez Ministerstwo Zdrowia skorzysta 2,7 mln polskich seniorów po 75 roku życia (dane GUS).
"Wcześniej wielu osób nie było stać na zakup wszystkich zaordynowanych leków. Dlatego rezygnowały one z zakupu części lekarstw lub samodzielnie zmieniały dawkowanie. Miało to wpływ na skuteczność terapii lekowych, a w konsekwencji, na pogorszenie się zdrowia seniorów. W momencie kiedy leki są bezpłatne, lekarze mogą mieć pewność iż farmakoterapia będzie realnie dostępna dla pacjentów, a w konsekwencji ich zalecenia będą stosowane" - wskazał prezes Instytutu Jagiellońskiego Marcin Roszkowski, cytowany w komunikacie.
Instytut zwraca uwagę, że szersza dostępność leków będzie mieć również wpływ na obniżenie kosztów leczenia - wyeliminowanie zbędnych działań medycznych, spowodowanych pogorszeniem stanu pacjenta, z powodu niestosowania zaordynowanej farmakoterapii, co często kończy się hospitalizacją. Według badania "Polsenior", niemal 20% pacjentów nie wykupuje swoich lekarstw lub wykupuje tylko ich część.
Opublikowany projekt listy bezpłatnych leków, obejmuje leki na najczęściej dotykające seniorów schorzenia. Dzięki temu otrzymają oni bezpłatnie te same leki, których używają obecnie. Zdaniem Instytutu Jagiellońskiego, to dobre rozwiązanie, jeśli chodzi o zdrowie i bezpieczeństwo osób starszych. W opinii ekspertów, między innymi, prof. dr hab. Zbigniewa Gacionga z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, wszelkie zmiany stosowanych terapii, zwłaszcza przy leczeniu chorób przewlekłych u osób starszych mogą wiązać się z ryzykiem obniżenia ich skuteczności i bezpieczeństwa - zwłaszcza, że u osób w podeszłym wieku, duże znaczenie ma przywiązanie do znanych sobie leków. Zmiana terapii w tej grupie pacjentów może również być przyczyną pomyłek i problemów z przyjmowaniem odpowiednich leków.
"Przy konstruowaniu listy bezpłatnych leków dla seniorów, resort zdrowia kierował się przede wszystkim interesem pacjentów. Obecny kształt listy wskazuje na konsekwentną politykę w tej kwestii. Należy podkreślić, że wpisanie na listę 75+ wszystkich preparatów zawierających daną substancję leczniczą daje pewność, że seniorzy w każdej aptece w kraju będą mogli uzyskać stosowane obecnie, przez siebie leki, bez obaw o ich dostępność. Natomiast finansowanie tylko części leków mogłoby spowodować ich braki w aptekach. Wpłynęłoby również na ograniczenie terapii lekowych, przez lekarzy tylko do preparatów z listy 75+, co mogłoby mieć negatywny wpływ na ich skuteczność" - wskazał Roszkowski.
Eksperci Instytutu Jagiellońskiego zwracają również uwagę na fakt, że nie są do końca jasne kryteria wyboru leków rzadko stosowanych i drogich, np.: denosumab, dabigatranum, indacaterol, rivaroxabam oraz insulin długo działających. Wpisanie tych leków na listę 75+ wg opinii Instytutu może spowodować szybkie wyczerpanie budżetu i ograniczenia stosowania leków najczęściej stosowanych przez pacjentów.
Objęcie wykazem wszystkich leków zawierających daną substancję leczniczą jest również korzystne z punktu widzenia gospodarczego. Nie faworyzuje żadnych dostawców i nie ingeruje w mechanizmy rynkowe. W przeciwnym wypadku - faworyzowanie jakichkolwiek producentów leków poprzez umieszczenie ich produktów na liście, stałoby się niezamierzoną ingerencją państwa w wolny rynek. Zdaniem Instytutu Jagiellońskiego to rozwiązanie powinno zostać wykorzystane przy rozbudowywaniu listy o kolejne cząsteczki często stosowane przez seniorów.
Instytut Jagielloński rekomenduje również, aby przy dodawaniu kolejnych molekuł, do listy 75+ skupić się na lekach na najczęstsze przypadłości dotykające osoby starsze. Według Instytutu, tylko ten kierunek pozwoli na podniesienie jakości opieki zdrowotnej, będzie on również społecznie sprawiedliwy, nie faworyzując osób zamożniejszych przy zakupie leków.