W czerwcu 2018 roku ceny były średnio o 2 proc. wyższe niż rok wcześniej - podał w piątek Główny Urząd Statystyczny. To oznacza wyższą inflację niż wynikało ze wstępnych wyliczeń.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych są coraz wyższe. Co gorsza, dynamika cen również rośnie i to szybciej niż można było oczekiwać jeszcze dwa tygodnie temu. Wtedy GUS podał, że najprawdopodobniej w czerwcu inflacja była na poziomie 1,9 proc. Tymczasem najnowsze i ostateczne wyliczenia pokazują, że ceny zwiększyły się o 2 proc.
Wskaźnik rocznej inflacji skoczył do 2 proc. z 1,7 proc. odnotowanych w maju. W kwietniu był na poziomie 1,6 proc., a w marcu - 1,3 proc. Pocieszeniem może być fakt, że w połowie ubiegłego roku tempo wzrostu cen przekraczało 2 proc. W czerwcu dynamika dochodziła nawet do 2,5 proc.
W czerwcu w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik inflacji miały wyższe ceny w zakresie transportu oraz rekreacji i kultury (po 0,9 proc.). Niższe okazały się ceny odzieży i obuwia (o 1,4 proc.) oraz żywności (o 0,3 proc.).
W porównaniu z czerwcem 2017 ceny w transporcie były wyższe o 8,6 proc., żywności o 2,8 proc. i mieszkania o 1,8 proc. Również w skali roku staniała odzież i buty - średnio o 4,2 proc.
Największe zmiany cen obserwowane są w przypadku żywności. Jaja w rok zdrożały aż o 26,8 proc. Ceny masła w tym samym czasie poszły do góry o 25,6 proc. Zupełnie w drugą stronę przechylone jest wahadło cenowe na cukrze. Jego średnia cena w rok spadła o 34,4 proc.
Pieczywo okazuje się droższe o 4,6 proc., a mięso o 1,6 proc. W rok owoce poszły do góry o zaledwie 0,4 proc., ale już warzywa podskoczyły o 2,5 proc.
W porównaniu z czerwcem 2017 więcej płaciliśmy za alkohol (o 1,4 proc.) i wyroby tytoniowe (o 2,7 proc.). Cierpią kierowcy, bo - jak pokazują statystyki GUS - olej napędowy podrożał o 19 proc., a benzyna o 14 proc.
Dla Kowalskiego nie są to najlepsze informacje, ale z punktu widzenia ekonomistów inflacja ciągle jest utrzymywana w ryzach. Od kilku miesięcy jest mniejsza niż wynikało to z wcześniejszych całorocznych prognoz. Do tego jest poniżej docelowej wartości. Przyjmuje się, że tempo wzrostu cen powinno się utrzymywać w dłuższym horyzoncie czasowym w okolicach 2,5 proc. Taki jest statutowy cel NBP, a więc instytucji, która została powołana m.in. do dbania o stabilny poziom cen.
"Póki co odbicie inflacji wciąż opiera się na żywności i paliwach. Według naszego szacunku inflacja bazowa pozostała w czerwcu na 0,5 proc. rok do roku, a więc najniżej od lutego 2017" - czytamy w komentarzu ekonomistów BZ WBK.
Eksperci wskazują, że inflacja może pozostać w pobliżu 2 proc. również w lipcu, ale później zacznie ulegać wpływowi wyższej bazy z 2017 roku i zakończy rok na około 1,5 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl