Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

InPost na działalności listowej stracił ponad 160 mln zł

0
Podziel się:

Słowa prezesa Rafała Brzoski sugerują, że mimo ogromnej straty firmie uda się wyjść na prostą.

InPost na działalności listowej stracił ponad 160 mln zł
(Paweł Skraba/REPORTER)

InPost, kojarzony głównie z usługami kurierskimi i żółtymi paczkomatami, ma za sobą fatalny rok, mimo ponad dwukrotnego wzrostu przychodów ze sprzedaży. Zakończona już działalność związana z obsługą listów przyniosła spółce 165 mln zł straty.

Z opublikowanego przez spółkę sprawozdania finansowego za 2016 rok wynika, że InPost nie wypracował ani złotówki zysku. Co więcej, łączne koszty działalności przekroczyły sumę przychodów o 160,3 mln zł. Tyle wyniosła strata netto.

Rok wcześniej InPost była na plusie prawie 9,5 mln zł. Skąd taka zmiana? W ubiegłym roku w spółce doszło do poważnych zmian. Niezależny operator pocztowy zdecydował o zakończeniu działalności związanej z obsługą listów. To efekt m.in. wcześniejszego unieważnienia przetargu na korespondencję rządową, który wygrał InPost z Pocztą Polską i porażka w przetargu na obsługę listową sądów.

Gdyby pominąć całkowicie działalność listową spółka byłaby nawet na plusie. Zysk netto ogółem z działalności kontynuowanej wyniósł 4,99 mln zł w 2016 roku wobec 5,64 mln zł zysku rok wcześniej. Na uwagę zasługuje jeszcze fakt, że przychody InPostu w sumie podwoiły się ze 132 do 284 mln zł. To nie wystarczyło, żeby wypracować zysk.

Rekordowa strata spółki nie jest zaskoczeniem dla inwestorów, którzy już wcześniej mieli sygnały od zarządu, że tego należy oczekiwać. W money.pl pisaliśmy o tym dokładnie dwa tygodnie temu. Cena akcji na warszawskiej giełdzie utrzymuje się w środę w okolicach 10,80 zł za sztukę.

"Nasz drugi giełdowy rok upłynął pod znakiem restrukturyzacji oraz całkowitego przeorientowania struktury i zakresu działalności firmy z sektora pocztowego na sektor logistyczno-kurierski" - napisał prezes Rafał Brzoska w liście do akcjonariuszy.

Przypomniał, że po pierwszym kwartale 2016 roku roku spółka podjęła decyzję o restrukturyzacji działu listów tradycyjnych. Wiązało się to z koniecznością restrukturyzacji zatrudnienia, zmianami w siatce punktów partnerskich oraz zmianie dotychczasowych podstaw funkcjonowaniu grupy w oparciu o działalność stricte pocztową.

"Kontynuowaliśmy przekształcanie firmy w organizację skoncentrowaną przede wszystkim na obsłudze sektora e-commerce. Przyszłość sektora e-commerce w Polsce jest o tyle istotna, iż organicznie rośnie on o kilkanaście procent rok do roku. Dzięki silnemu partnerstwu z Allegro oraz dużej ekspozycji wśród rodzimych biznesów e-commerce możemy założyć, że w najbliższych latach będziemy nadal dynamicznie rosnąć dyskontując naszą strategie biznesową opartą o ten sektor" - dodał prezes.

Wskazał, że to właśnie głównie dzięki obsłudze usługach logistycznych dla e-commerce InPost osiągnął w 2016 roku rekordowe wzrosty. Zdecydowanie najszybciej rosła ilość paczek obsłużonych przez segment kurierski, bo o 406 proc. w porównaniu do roku 2015, osiągając poziom 16,1 mln sztuk. Największą liczbę firma dostarczyła poprzez ponad 2 tys. Paczkomatów InPost. Mowa o 23,4 mln sztuk paczek (przyrost o 81 proc. w skali roku). Na tym teraz ma się opierać działalność.

Słowa prezesa Brzoski sugerują, że mimo ogromnej straty firmie uda się wyjść na prostą. Przypomnijmy, że niedawno sam mówił, że spółce grozi bankructwo. Ratunkiem ma być wejście do spółki nowego inwestora. We wtorek 25 kwietnia sukcesem zakończyło się wezwanie na akcje spółki InPost. Ponad 90 proc. właścicieli akcji odpowiedziało pozytywnie na wezwanie m.in. funduszu zarządzanego przez Advent International.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami InPost najprawdopodobniej opuści giełdę. Nowy inwestor po wejściu do spółki ma spłacić jej zadłużenie i zapewnić pół miliarda złotych na rozwój.

giełda
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)