"Instytucje państwowe oraz podmioty prywatne nieustannie rozszerzają zakres informacji gromadzonych o obywatelach. Ci pierwsi zasłaniają się troską o bezpieczeństwo kraju, ci drudzy - chęcią dostarczania lepszych produktów i usług konsumentom. W rezultacie zarówno służby państwowe, jak i główni aktorzy światowego Internetu, tzw. GAFA (skrót od Google, Amazon, Facebook, Apple) wiedzą o nas więcej, niż my sami. To nie żart. Jesteśmy profilowani przy użyciu AI (sztucznej inteligencji), która na podstawie gromadzonych o nas danych próbuje przewidzieć nasze przyszłe potrzeby i preferencje. Często zaskakująco trafnie" - czytamy w stanowisku Instytutu.
Eksperci podkreślili, że sytuacja ta "nie jest wynikiem spisku wyimaginowanych złowrogich sił". Wynika ona ze wspomnianej już dynamiki politycznej, społecznej i gospodarczej.
"Rząd zasłania się bezpieczeństwem państwa (terroryzm jest faktem), korporacje troską o klienta, zaś zwykły użytkownik uzależnia się od nieskrępowanej komunikacji. Rozumiejąc te procesy, można wskazać recepty na ucieczkę od tej nowej pseudo-wolności w kierunku realnej wolności, nie tracąc osiągnięć, jakie daje nam współczesna technologia. Nikt nie będzie przecież postulował przesiadki z internetu na gołębie pocztowe" - czytamy dalej.
W pierwszej kolejności Instytut Libertatis postuluje, by do niezbędnego minimum ograniczyć gromadzenie informacji o obywatelach przez instytucje państwowe. "Im mniej zasobów informacji o obywatelach, tym ryzyko wycieku danych lub nieuzasadnione ich wykorzystanie staje się mniejsze" - stwierdzili eksperci.
Następnie Instytut Libertatis rekomenduje instytucjom publicznym i komercyjnym, które muszą gromadzić niezbędne dane w celu realizacji swoich zadań, aby zwiększyły nakłady na ochronę bezpieczeństwa danych i prywatności.
"Polskie podmioty prywatne i publiczne przeznaczają wyraźnie mniejsze środki na ochronę przed cyberatakami niż wynosi średnia w UE. Kluczowym elementem zwiększania bezpieczeństwa jest edukacja: promowanie studiów z zakresu bezpieczeństwa systemów teleinformatycznych oraz przeciwdziałania zagrożeniom w cyberprzestrzeni. Takie możliwości daje już między innymi Wojskowa Akademia Techniczna, Politechnika Warszawska oraz Politechnika Wrocławska" - napisano w stanowisku.
"Kluczowym elementem odbudowy cyberbezpieczeństwa Polski kraju powinno być także szerokie wdrożenie krajowych technologii informatycznych. Przykładem może być polski program antywirusowy Arcabit. W dziedzinie komunikatorów, obiecującym rozwiązaniem jest UseCrypt Messenger, który otrzymał pozytywną opinię wspomnianej już Wojskowej Akademii Technicznej dotyczącą protokołu kryptograficznego. Komunikator korzysta z autorskiej technologii szyfrowania, Hybrid Virtual Key Management (HVKM), która jest jedynym na europejskim rynku narzędziem do skutecznej ochrony kluczy szyfrujących. Tym, co wyróżnia aplikację jest fakt, że Usecrypt Messenger, w przeciwieństwie do zagranicznej konkurencji, nie interesuje się użytkownikiem. Żadne dane nie są archiwizowane na serwerze zewnętrznym" - czytamy dalej.
Rozwiązanie to zostało również zaprezentowane w obecności premiera Mateusza Morawieckiego podczas sympozjum "Niepodległość cyfrowa. Polska myśl technologiczna, czyli od pomysłu do sukcesu", podkreślił Instytut.
Instytut Libertatis jest pozarządowym ośrodkiem analitycznym, skupiającym ekspertów w dziedzinie prawa, finansów i ekonomii, działającym na rzecz zwiększania zakresu wolności gospodarczej i rozwoju prywatnej przedsiębiorczości.