Instytut wskazuje, że nowy operator systemu oprócz czasu na wdrożenie swoich rozwiązań powinien mieć odpowiedni czas na testy i analizę działania obecnej infrastruktury informatyczno-technicznej. Tymczasem Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) od roku prowadzi postępowanie przetargowe na nowego operatora systemu. Do przetargu zgłosiło się 9 podmiotów prywatnych, oferujących różne technologie poboru opłat.
"Propozycje ministra, jeżeli weszłyby w życie, musiałyby skutkować unieważnieniem przetargu i przekazaniem systemu instytucji niedoświadczonej w skomplikowanej, technicznej działalności. Z deklaracji GDDKiA wynika, iż trwający przetarg powinien być rozwiązany przynajmniej rok przed przejęciem systemu - co oznacza, że postępowanie już jest opóźnione. (...) Decyzja o przekazaniu systemu GITD będzie skutkować jeszcze dłuższym opóźnieniem. Równocześnie przekazanie nadzoru nad systemem Inspektoratowi wymaga zmian legislacyjnych, co dodatkowo wydłużyłoby cały proces" - czytamy w stanowisku IS wobec pomysłów Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa dotyczących przekazania nadzoru nad systemem elektronicznego poboru opłat viaTOLL Głównemu Inspektoratowi Transportu Drogowego (GITD).
W ocenie Instytutu Staszica, nadzór i ewentualne zmiany w systemie wymagają zaplecza kadrowego, technologicznego i know-how, które pozostają poza zasięgiem instytucji państwowych. IS jest sceptyczny wobec przekazania nadzoru nad systemem podmiotowi państwowemu i wskazuje, że państwo polskie nie ma najlepszych doświadczeń w obsłudze dużych przedsięwzięć informatycznych (np. eWUŚ, SPR czy CEPiK).
"Tym bardziej nierealna wydaje się zmiana technologii systemu, która wymaga specjalistycznej wiedzy inżynieryjnej, dostępu do patentów i technologii. Oprócz kwestii technicznych ważna jest obsługa bieżąca systemu, czyli prowadzenie call center, punktów dystrybucji itp. Te zadania, jak wiadomo z praktyki są lepiej realizowane przez podmioty prywatne, a nie państwowe" - podkreśla IS.
Obecne wyniki i możliwości systemu nie wymagają tak drastycznych zmian, ale nawet pomijając trudności realizacyjne mogą owocować niekorzystnymi skutkami na wysokość wpływów z systemu - poprzez brak bodźców biznesowych, niejasny system naliczania kar oraz problemy wynikające z braku doświadczenia GITD w podobnych operacjach" - czytamy dalej.
Wątpliwości Instytutu budzi również sama rola GITD, który obecnie zajmuje się nakładaniem i ściąganiem kar za nieuiszczone opłaty. Po wprowadzeniu zmian odwołania od niesłusznie nałożonych kar rozpatrywane byłyby w jednym ośrodku, co budzi wątpliwości do do przejrzystości i niezależności decyzji.
Jak wskazują eksperci, viaTOLL ma obecnie prawie stuprocentową szczelność, jest jednym z najtańszych w obsłudze systemów w Europie, a podmiot prywatny, który nim zarządza ma interes w utrzymaniu jego wysokiej efektywności.
Od początku istnienia systemu w 2011 r. przyniósł on ponad 8 mld zł wpływów. Nakłady inwestycyjne poniesione na wdrożenie systemu to 1,5 mld zł. Koszty operacyjne wynoszą 15% przychodów, co jest jednym z lepszych wyników w Europie w porównaniu z innymi systemami poboru opłat drogowych, podano także.
Obecnie infrastruktura i system viaTOLL należą do Skarbu Państwa i do listopada 2018 r. są obsługiwane przez prywatnego operatora